Zawodowy turniej w Toruniu jest rozgrywany po raz 23., co czyni go zdecydowanie najstarszym cyklicznym w Polsce i jednym z najstarszych w Europie, w tej kategorii finansowej. Od początku jego założeniem było tworzenie szans dla Polek, które mogły pierwszy raz zetknąć się z zawodowym tenisem i zdobyć punkty do rankingu światowego.
- Turniej odbywa się bez przerwy od 23 lat, co daje tenisistkom pewność i możliwość planowania występów w Toruniu. Wiedzą, że w tym terminie mogą przyjechać i powalczyć o punkty i premie na naszych kortach - podkreśla Jarosław Kuzel z zarządu TZMO, głównego sponsora turnieju.
I wiele tenisistek z tego korzystało. Od 2010 roku w finałach grały Magda Linette, Katarzyna Piter i Paula Kania. Wszystkie potem awansowały w rankingu WTA i szukały wyższej rangi turniejów, choć akurat Piter znowu w tym roku zagra w Toruniu. Mało kto pamięta, że w 2005 roku na starych jeszcze kortach w centrum miasta pojawiła się 16-letnia wówczas Agnieszka Radwańska, tuż po wygraniu juniorskiego Wimbledonu.
- Nasze tenisistki rzadko dominują, ale jeśli sprawdzimy zawodniczki, które się wybiły, to każda na jakimś etapie kariery przechodziła przez Bella Cup - dodaje Kuzel.
Teraz znowu mamy kilka nastolatek, które mogą pójść drogą Radwańską i zobaczymy je na kortach Startu-Wisły. Jedną z nich jest Maja Chalińska, 16-letnia wicemistrzyni świata, która dostał dziką kartę do turnieju głównego.
- Pewnie, że chciałabym zagrać w finale i wygrać, ale będę się koncentrować na każdym kolejnym pojedynku. Może się skończyć na pierwszej rundzie, może na finale. To się okaże. Chciałabym także zagrać w deblu, jeśli znajdę partnerkę - mówi Chwalińska.
Dzikie karty trafiły także do kolejnych obiecujących zawodniczek. W turnieju głównym zagrają: Daria Kuczer, aktualna mistrzyni Polski. Stefania Rogozińska-Dzik, mistrzyni do lat 16 oraz Anna Hertel, która triumfowała do lat 18.
To są kandydatki do odkrycia turnieju, ale jedną z faworytek jest Katarzyna Piter. Niewiele zabrakło, aby Polka była najwyżej rozstawioną tenisistką, co się jeszcze nie zdarzyło w Toruniu, odkąd pula nagród wynosi 25 tys. dolarów. W finale była już w 2013 roku, gdy przegrała 4:6, 4:6 z Paulą Kanią. To był najlepszy turniej dla biało-czerwonych w historii Bella Cup. Dwa lata temu Piter zagrała w Toruniu z numerem 2 i odpadła za to już w 2. rundzie.
Teraz jej groźną rywalką będzie z pewnością Magdalena Fręch. 19-letnia łodzianka zaszła najdalej z Polek w ubiegłym roku, ale tylko do ćwierćfinału. Teraz z pewnością liczy na więcej. Kilka dni przed przyjazdem do Torunia prezentuje znakomitą formę. Wraz z Belgijką An-Sophie Mestach zwyciężyła turniej gry podwójnej w brytyjskim Manchesterze.
Dyrektor Bella Cup Renata Sokołowska jest optymistką. - Liczę, że to będzie polski turniej i zobaczymy w finale dwie nasze tenisistki.
Turniej eliminacyjny Bella Cup 2017 rozpoczął się w niedzielę o godzinie 9.30. Do turnieju głównego z eliminacji awansuje 8 tenisistek, które z powodzeniem przebrną trzy rundy. Eliminacje rozgrywane będą w niedzielę i poniedziałek. Turniej główny rozpocznie się we wtorek.
**
Bella Cup - lista rozstawionych**
[1] Sofia Shapatava – Gruzja
[2] Katarzyna Piter – Polska
[3] Julia Glushko – Izrael
[4] Vera Lapko – Białoruś
[5] Magdalena Fręch – Polska
[6] Katarina Zavatska – Ukraina
[7] Jasika Maleckova – Czechy
[8] Gabriela Pantuckova – Czechy