Rutkowski złożył skargę na starostę, bo czuje się skrzywdzony

Osnowianin zarzuca m.in., iż na jego działce nadal składowany jest humus powstały w czasie budowy obwodnicy. Według starosty, to sprawa między nim a wykonawcą.

Nie ma zjazdu na działkę

- Podczas opiniowania projektu obwodnicy stwierdziłem brak zjazdu na jedną z moich działek - mówi Piotr Rutkowski. - Powiadomiłem o tym wówczas wicestarostę Wojciecha Bińczyka. Prosił, bym nie zgłaszał tego na piśmie, bo to wstrzyma budowę.Zapewnił, że zjazd zostanie wykonany. Można wybudować drogę tak, że właściciel gruntu traci możliwość wyjazdu na niego? Możliwe było wydanie pozwolenia na użytkowanie tej drogi? Pan Bińczyk miał upoważnienie do składania obietnic, wiedział to Zarząd Powiatu?
W sądzie toczy się sprawa wykupu przez powiat tzw. resztówek od Rutkowskiego.

- Zanim wydana została decyzja o ustaleniu lokalizacji drogi, przeprowadziliśmy konsultacje z właścicielami gruntów, przez które miała przechodzić - wyjaśnia Wojciech Bińczyk. - Pan Rutkowski nie wnosił uwag. Potem wystąpił z żądaniem wykupu działek, które jego zdaniem nie nadają się do wykorzystania na dotychczasowe cele. Według Zarządu Powiatu wielkość działek: 0,2579 i 0,3735 ha nie uniemożliwia rolniczego ich wykorzystania. Żądana cena była zawyżona, nie przystał na wykup. Żądania lokalizacji zjazdów na sporne działki i żądanie ich wykupu sprawiło, że decyzję będzie można podjąć po sądowym rozstrzygnięciu sporu.

Jeśli powiat zostanie zobowiązany do nabycia działek nie będzie sensu budowy zjazdów.
Starosta twierdzi, że nie podpisał z Rutkowskim umowy dotyczącej usunięcia humusu i odpadów budowlanych powstałych podczas budowy drogi.

- Zdjęcie, zagospodarowanie warstwy uprawowej gruntów było zadaniem zleconym wykonawcy - tłumaczy Bińczyk. - Nie uczestniczyliśmy w negocjacjach między nim a odbiorcami. - Proszę potwierdzić, że starostwo nie będzie do tego rościło praw - odparł Rutkowski. - Humus składowany jest nielegalnie, należy się wynagrodzenie. Skoro wykonawca miał obowiązek go usunąć, czemu starostwo zapłaciło mu choć tego nie zrobił? Jeśli nie miał obowiązku to ciąży to na starostwie.

Kto za to zapłaci?

Rutkowski zarzuca też wykorzystanie jego drenażu do odprowadzenia wód opadowych. Bińczyk przyznaje, że mieli problem z brakiem dokumentacji urządzeń odwadniających.

- Zobowiązaliśmy wykonawcę do szczególnej staranności w czasie robót naziemnych i odbudowy uszkodzonych urządzeń - mówi. - Mimo nadzoru doszło do zaczopowania niektórych ciągów drenarskich, co uniemożliwiło właściwe działanie urządzeń. Oczyszczono zatory i zabezpieczono ciągi przed ponownym zamulaniem.

Rutkowski liczy, że starostwo będzie odmulać ciągi a w razie szkód - płacić odszkodowania.
- Woda z dróg nie powinna być spuszczana wprost do drenów, jest zanieczyszczona, niszczy glebę. Kto wydał pozwolenie na podłączenie ścieków z obwodnicy do prywatnej melioracji? - pyta. - Kto zapłaci za czyszczenie studni? Osnowianin ustnie, podczas sesji, zgłosił skargę na starostę. Uważa, że nie rozpatrzył jego wniosków bez zbędnej zwłoki. Bińczyk tłumaczy, że musiał dotrzeć do dokumentacji by rzeczowo odpowiedzieć. Rutkow-ski ma dostarczyć skargę na piśmie.