Australijczyk na tor wyjechał przed godziną 18.00. Kilkuset kibiców powitało go owacją na stojąco, zostali na trybunach po zawodach juniorskich specjalnie, żeby go zobaczyć w akcji. - To było bardzo miłe. Dziekuję kibicom, że czekali i chcieli zobaczyć mój pierwszy trening - powiedział Sullivan.
Żużlowiec już wcześniej zapowiadał działaczom, że jest w dobrej formie. Wczoraj przekonaliśmy się, że faktycznie tak jest. Nie zaokrąglił się na krótkiej emeryturze, bez problemu pokonywał cztery okrążenia na pełnym gazie.
- Prezentuje się na torze lepiej niż się wszyscy w klubie spodziewaliśmy - przyznał menedżer "Aniołów" Sławomir Kryjom.
Czytaj: Sullivan w Unibaksie? We wtorek wyjedzie na Motoarenę!
- To mój pierwszy wyjazd na Motoarenę po dziesięciu miesiącach przerwy, jestem trochę "zardzewiały" - uśmiechał się Sullivan. - Jednak już po pierwszych kółkach czułem się bardzo dobrze i wiem, że mogę jeszcze z powodzeniem walczyć o punkty. Tego się nie zapomina, potrzebuję kilku okrążeń i wszystko wróci - dodał.
Wieczorem Sullivan ma negocjować ostatnie szczegóły kontraktu, ale sprawa wydaje się przesądzona. Unibax musi go zgłosić do rozgrywek najpóźniej w środę o północy. W takim wypadku żużlowiec zadebiutuje w tegorocznych rozgrywkach już w niedzielnym meczu we Wrocławiu.
Czytaj e-wydanie »