Informacje o rzekomym końcu sezonu dla Sullivana podał kilka dni temu jeden z portali internetowych. Okazuje się, że nie miały wiele wspólnego z rzeczywistością. - Nie wiem, dlaczego ktoś rozpowszechnia takie informacje. Nie mogę w stu procentach obiecać, że będę gotowy do jazdy przeciwko Falubazowi, ale na dziś na pewno nie można tego wykluczyć. Robię wszystko, aby do 14 października odzyskać sprawność i jest na to spora szansa - mówi Sullivan.
Po badaniach w Polsce okazało się, że pęknięcie kości lewej dłoni jest poważniejsze niż wcześniej diagnozowano. Australijczyk leczy się obecnie w Anglii. - Cały czas mam zabiegi rehabilitacyjne. Ręka cały czas boli, ale jest w coraz lepszym stanie. Mam nadzieję, że pomogę drużynie w obu meczach z Falubazem. A już na pewno nie podjąłem decyzji, że kończę ten sezon - podkreśla Sullivan.