Więcej informacji o kulturze na stronie www.pomorska.pl/kultura
Wcześniej Szwedzi nagrali już utwór "40 to 1", o bitwie pod Wizną, której Polacy bronili przed Niemcami atakującymi z 40-krotną przewagą. Znają też historię mordu katyńskiego. W Bydgoszczy byli 1 września ub. roku. Przed koncertem składali kwiaty pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa na Starym Rynku .
Rozmowa z
Pärem Sundströmem
- Jak się dowiedziałeś o tragedii?
- Przez telefon od przyjaciela z Polski. Krótko potem informacja była już we wszystkich wiadomościach. Zmroziło mnie. Przygotowywałem promocję albumu, byłem w świetnym humorze, ale to się zmieniło. Trudno było mi wyobrazić sobie ogrom tragedii.
- Czy znałeś kogoś z tych, którzy zginęli?
- Kiedy graliśmy koncert w Wiźnie w 2009 r. Władysław Stasiak uhonorował nas tabliczką z polskim herbem (ang. coat of arms). I właśnie tak później zdecydowaliśmy się nazwać nasz nowy album - "Coat of Arms".
- Kiedy postanowiliście odłożyć nagrywanie teledysku?
- Rozmawialiśmy z polskimi producentami i aktorami. Dałoby się go nagrać, ale zdecydowaliśmy, jako wyraz szacunku, odłożyć to.
- Co to będzie za teledysk?
- Od dawna chcieliśmy zrobić teledysk z aktorami, z prawdziwym scenariuszem. Teraz mamy taką możliwość - ludzi, miejsce i mamy odpowiedni utwór "Uprising".
- O Powstaniu Warszawskim.
- Tak. W teledysku kręconym w prawdziwej scenerii pokażemy historię z Powstania. I, mogę już zdradzić, zagra w nim Peter Stormare [szwedzki aktor znany z wielu hollywoodzkich produkcjach m.in. Fargo, Big Lebowski, Armageddon - przyp. red]. To fan heavy metalu i chce zagrać w naszym klipie.
- Kiedy zaczniecie kręcić?
- Kiedy uda nam się dotrzeć do Polski, co przez wulkaniczną chmurę jest teraz utrudnione.
- Czy znacie historię mordu katyńskiego?
- Poprosiliśmy fanów o tematy do utworów na nasz nowy album. Dostaliśmy mnóstwo maili z Polski. W tym i takie o Katyniu. Po ostatniej tragedii więcej czytałem na ten temat. Teraz właśnie wydajemy nową płytę, więc trochę czasu minie, zanim zabierzemy się za pisanie kolejnych kawałków. Ale nie wykluczamy, że w przyszłości napiszemy coś o Katyniu.