Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sadownik za kilogram jabłek dostaje około złotówki, na straganie cena wzrasta nawet do 3,50 zł

Lucyna Talaśka-Klich, [email protected]
Zanim jabłko trafi do sklepu albo na stragan, niekiedy trafi najpierw do 3-4 pośredników.
Zanim jabłko trafi do sklepu albo na stragan, niekiedy trafi najpierw do 3-4 pośredników. Monika Wieczorkowska
- Jabłka kupuję chętnie i czekam, kiedy potanieją z powodu rosyjskiego embarga - mówi Joanna Jędrzejewska, klientka bydgoskiego targowiska na placu Piastowskim. - Sadowników to mi żal, bo mniej zarobią, gdy eksport spadnie. Ale oni i tak z tego "tortu" dostają najmniejszy kawałek, bo najwięcej zarabiają pośrednicy.Pośrednikiem jest m.in. Krzysztof Pieczara, który w Bydgoszczy prowadzi hurtownię owoców i warzyw. - Nie stosuję marży wyższej niż osiem procent! U mnie jabłka kosztują najwyżej 1,50-1,60 zł - wyjaśnia.

O windowanie cen oskarża niektórych handlowców: - Jeśli stosują zbyt wysoką marżę (wynoszącą powyżej 50 procent), to niech nie narzekają na markety. Bo w dużych sklepach wolą więcej sprzedać i zarobić na wyższych obrotach. A niektórzy właściciele małych sklepów zamiast np. 500 kilogramów jabłek wolą sprzedać 50 kilogramów, bo i tak zarobią tyle samo, a mniej się napracują

- Żeby nie przepłacać, to warto poszukać tańszych owoców na lokalnych bazarach, targowiskach - radzi dr Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.  Wczoraj w bydgoskich sklepach spożywczych i warzywniakach, za kilogram jabłek  trzeba było zapłacić najczęściej 2,50 - 3 zł, ale zdarzały się i wyższe stawki. - Trzy złote to dużo, bo producent otrzymuje za kilogram tych owoców około złotówki - dodaje dr Nosecka. - Do przyjęcia jest nawet 50-procentowa marża, ponieważ jest to produkt, który szybko traci na świeżości i sprzedający ponosi ryzyko.

Z kolei na bydgoskim targowisku ceny były bardziej zróżnicowane. Niektóre były wyższe niż w sklepach. Dorodniejsze jabłka kosztowały nawet 3,50 zł! Częściej jednak sprzedawcy oferowali te owoce po 2,50-3 zł za kilogram. Na straganie Piotra Oparczyka z Rynarzewa (k. Bydgoszczy) najdroższe jabłka kosztowały 2,60/kg. Ale były i znacznie tańsze - po złotówce.  - Tańsze są owoce z poprzedniego sezonu - wyjaśnił. - Rolnik chciał się ich pozbyć, więc kupiłem je za grosze.

Nie zgadza się z opinią, że wszyscy pośrednicy i sprzedawcy detaliczni za dużo zarabiają: -  Moja marża to najwyżej 20 procent - mówi. - A przecież muszę zarobić np. na podatki, opłacenie dzierżawy. 

- Pośredników może być więcej, więc nic dziwnego, że cena rośnie - podkreśla Adam Piszczek z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie, który prowadzi rodzinny sad w Sadkach (pow. nakielski). - Jednak ten sklepikarz, który stosuje zbyt wysokie ceny sam sobie szkodzi. Drogie jabłka dłużej poleżą w sklepie i stracą na świeżości. Klienci kupią ich mniej i nie będą chcieli wracać do takiej placówki. - Gdy byłem dzieckiem dowoziłem z tatą owoce do sklepikarza, który dziennie potrafił sprzedać nawet 1,5 tony wiśni - mówi Wojciech Klimkiewicz, sadownik z Wtelna (gm. Koronowo). - Dziś klienci rzadziej robią przetwory, nie ustawiają się przed straganami w  długich kolejkach. W małych sklepikach chcą mieć bogatszy asortyment,  sprzedają niewielkie ilości różnych owoców i ceny mają wyższe.

Co zrobić, żeby różnica pomiędzy ceną jabłka u sprzedawcy a u rolnika nie była tak duża? W Europie Zachodniej większość owoców sprzedawanych jest przez zorganizowane grupy producenckie (handlują np. z marketami), u nas ok. 20 proc. Zdaniem dr Bożeny Noseckiej to efekt złych doświadczeń Polaków, którzy w poprzednim systemie zetknęli się ze spółdzielczością. Jednak i z grupami producenckimi jest coraz lepiej, powstają kolejne. - Szkoda, że u nas nie ma tradycji sprzedaży bezpośredniej, wprost z gospodarstw - mówi Klimkiewicz. - W Europie Zachodniej wiele osób robi zakupy u producentów i wtedy płacą mniej.

Wywiesiłem informację przy wjeździe do gospodarstwa, że sprzedaję jabłka - zdradza inny sadownik. - Ale klienci wolą iść do sklepu i zapłacić więcej. Polska mentalność - nie dać zarobić sąsiadowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska