Oszustwo wyszło na jaw w 2000 r. O podrabianych proszkach Ariel, Vizir i Pollena, policję poinformowali wtedy przedstawiciele firmy Procter & Gamble.
Tropy zawiodły śledczych do przedsiębiorstwa "Mawo", w Toruniu, a konkretniej, do pracującego w nim Leszka N., brata ówczesnego szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Bydgoszczy. Podróbki z sody pochodzącej z zakładów Soda Mątwy S.A., miały trafiać do sklepów w całym kraju. Na procesowej liście pokrzywdzonych jest 21 firm.
Z ustaleń prokuratury wynika, że firma N., głównego oskarżonego w procesie, otrzymywało sodę kupowaną przez przedsiębiorstwo "Hermus".
- Firma kupowała od nas sodę ciężką i lekką przez mniej więcej 5 miesięcy w 2000 r. - zeznawała wczoraj jako świadek w bydgoskim sądzie była pracownica inowrocławskich zakładów.
Kolejna rozprawa odbędzie się pod koniec lutego.