
Z zewnątrz razi okropna rura, psująca estetykę całego obiektu. Ale podobno takie rozwiązanie zaakceptował konserwator zabytków.
(fot. Fot. Jadwiga Aleksandrowicz)
Wczoraj salę oglądali specjaliści. Miał być dbiór obiektu, budowanego przez powiat. - Jest trochę usterek. Wykonawca musi je usunąć. Na razie go nie ma, ale podobno ma dojechać - tłumaczył nam wicestarosta Paweł Betkier, który był obecny przy odbiorze budynku.
Tego samego dnia zaalarmowali nas pracownicy, zatrudnieni przez Henkon, że firma ta od września im nie zapłaciła za pracę. Niektórzy poszli do Sądu Pracy, ale na razie mają tylko nakazy płatnicze.
- Nie mamy za żyć, zadłużamy się. Idą święta, a mu nie mamy, za co kupić choćby chleba - tłumaczyli oni, a także ich żony telefonujące do redakcji. Tego dnia z Henkonu nikt nie przyjechał.
Aż trzynaście firm chciało budować salę gimnastyczną dla LO
Zrozpaczeni ludzie udali się do starostwa w nadziei, że może uda się pozyskać jakieś pieniądze z kwoty, zabezpieczonej przez powiat na rozliczenie się z Henkonem.
- Żal mi tych ludzi, ale nie mamy żadnej prawnej możliwości, by cokolwiek im z tej kwoty wypłacić. Powinni zwrócić się z sądowymi nakazami do komornika lub do syndyka, jeśli Henkon rzeczywiście upadł, jak słyszymy - powiedział nam wicestarosta Paweł Betkier.
Tłumaczył, że starostwo rozlicza się tylko z firmą Henkon, bo jedynie z nią powiat podpisał umowę. Dodał, że o pieniądze upominają się też podwykonawcy tej firmy..
Wczoraj w ciągu dnia w chełmżyńskiej firmie telefon milczał, ale po południu pojawił się w Ciechocinku dyrektor Zbigniew Walecki z Henkonu.
- Próbujemy znaleźć jakieś rozwiązanie, żeby ludzie dostali pieniądze - powiedział nam, ale nie potrafił sprecyzować, jak i kiedy sprawa zaległych wypłat ma być załatwiona. Przyznał, że firma zgłosiła wniosek o upadłość, ale postanowienia sądowego w tej sprawie jeszcze nie ma.
Czytaj e-wydanie »