https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Samobójstwo w toruńskim areszcie. Rodzina szuka winnego (szczegóły)

Magdalena Stremplewska
- Chcę wyjaśnień, dlaczego mój brat trafił do celi nr 7. Nie wierzę, że sam się zabił - mówi pan Zdzisław.
- Chcę wyjaśnień, dlaczego mój brat trafił do celi nr 7. Nie wierzę, że sam się zabił - mówi pan Zdzisław. fot. Lech Kamiński
52-letni torunianin powiesił się w areszcie śledczym. Rodzina nie wierzy w samobójstwo i oskarża służby więzienne o zaniedbanie.

"Gazeta Pomorska"

"Gazeta Pomorska"

O kontrowersyjnej sprawie rzekomego samobójstwa w więzieniu przeczytasz także w sobotę 8 sierpnia w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej"

- Nic nie wskazywało na to, że może targnąć się na swoje życie - przekonuje Zdzisław, brat zmarłego. - Podczas ostatniego widzenia, trzy dni przed śmiercią, ucieszył się, że dostał od nas paczkę z zapasem papierosów i kawy. Rozmawiał z drugim bratem o zwykłych, codziennych sprawach.

52-latek trafił do aresztu pod koniec lipca za fałszerstwo dokumentów. Był to jego drugi pobyt w tym miejscu. Wcześniej siedział za niepłacenie alimentów. Według brata, miał spokojnie podchodzić do kolejnej kary. - Był pogodnym człowiekiem, nie miał skłonności autodestrukcyjnych, nie leczył się psychiatrycznie ani alkoholowo. Planował, że podczas pobytu za kratkami będzie znowu pracował w kuchni, a po odsiadce znajdzie pracę i będzie żyć uczciwie - wspomina pan Zdzisław.

Informacja o śmierci mężczyzny dotarła do rodziny w środowy poranek. Kilka godzin wcześniej torunianin powiesił się na prześcieradle w kąciku sanitarnym dwuosobowej celi. Znalazł go współwięzień.

Godzinna reanimacja nie przyniosła skutku. - Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Powiadomiono policję, prokuraturę oraz sędziego penitencjarnego i wszczęto postępowanie wyjaśniające - mówi Barbara Prus z zespołu prasowego Centralnego Zarządu Służby Więziennej.

Prus dodaje, że samobójstwo było zaskoczeniem także dla wychowawców z toruńskiego aresztu. - Nie znamy przyczyn jego kroku, mężczyzna nie zostawił listu pożegnalnego. Nie skarżył się, nic nie mówił o problemach. Jego sytuacja rodzinna była ustabilizowana, od dłuższego czasu nie utrzymywał kontaktu z byłą żoną i synem. Mieszkał u matki - wyjaśnia Barbara Prus.

Jej zdaniem samobójstwo mogło być reakcją na stres związany z pierwszymi dniami odsiadki. - Do większości prób samobójczych dochodzi właśnie na początku pobytu w odosobnieniu. Ale przyczyny tego zdarzenia dopiero będziemy próbowali wyjaśnić - dodaje Prus.

Rodzina zmarłego jest przekonana, że mężczyzna sam się nie zabił. Pan Zdzisław ma za złe służbie więziennej, że brat trafił do celi nr 7. Jego zdaniem, wśród osadzonych, jest ona znana jako miejsce odosobnienia dla najbardziej niebezpiecznych przestępców. - Jak można było dopuścić do tego, że mój brat wylądował akurat w tej celi i to tylko z jednym współwięźniem - zastanawia się mężczyzna. - Podczas niedzielnego widzenia mówił bratu, że jego towarzysz to czubek, który dziwnie się gada, ale nie spodziewaliśmy się kłopotów. Nie wierzę w to, że mój brat sam się powiesił. Będziemy domagali się wyjaśnień, dlaczego mój brat trafił do tej celi. To mi nie wróci brata, ale chcę poznać prawdę.

Zdaniem Barbary Prus, w toruńskim areszcie dopełniono wszystkich formalności. Kobieta wyjaśnia, że "siódemka" nie jest celą izolacyjna ani przeznaczoną dla szczególnie groźnych przestępców. - Współwięzień zmarłego został już przesłuchany. Prowadzone postępowanie wyjaśni sprawę - zapowiada.

To pierwsze samobójstwo w toruńskim areszcie od 2004 roku. Rocznie w całym okręgu bydgoskim zabija się dwóch, trzech więźniów, w kraju około 40. Służby więzienne udaremniają każdego roku blisko dwieście zamachów na własne życie.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 07.08.2009 o 20:48, Gość napisał:

Oto wpis ,,cywilizowanego,,człowieka i chrześcijanina....Jesteś gorszy od tych za murami!!!


On nawet nie wie jak szybko mozna tam trafic, za blacha sprawe zabiora Cie z domu i do wyjasnienia siedzisz tam w norze. Gosciu ty wogole nie masz pojecia ze za kilka godzin mozesz tam wyladowac a nikt Ci nie pomoze jezeli Prokurator tak bedzie chcial bo mial zly dzien bo ze zona sie poklocil!
~GOŚĆ~
ŻAL CZŁOWIEKA,ZAWSZE ŻAL...
r
rodzina Lis
mimo ze nie znalam ale bedzie moim wujkem ja tez nie wierze w samobojstwo
M
MALINA
GDZIE BYL TEN CO MIAL PILNOWAC ICH? NIC NIE SLYSZAL? TEN Z CELI TEZ NIC NIE SLYSZAL?TO JEST CHORE!!! CZLOWIEK SIE WIESZA I NIKT NIC NIE WIDZII NIE SLYSZY!?!!!!!!!!!! GDZIE BYL WYCHOWAWCA ? NIE WIDZIAL ZE MU MOZE COS BYC? PSYCHOLOG TEZ NIC NIE WIDZIAL?! POWIEM TAK: WKONCU KTOS ZROBI PORZADEK TAM! NAJLEPIEJ POWIEDZIEC ZE SAM TO ZROBIL BO TAK PROSCIEJ PRAWDA? NIE !TRZEBA COS WKONCU Z TYM ZROBIC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
K
Kibic
ŻYCZE TOBIE ŻE ZA TE BZDURY CO WYPISUJEASZ ŻEBYŚ TRAFIŁ KIEDYŚ DO WIĘZIENIA ZOBACZYMY JAKI KOZACZEK BĘDZIESZ I ILE BĘDZIESZ MIAL DO POWIEDZENIA.A TRAFIĆ TAM MOŻNA ZA BZDURE.
G
Gość
W dniu 07.08.2009 o 16:24, Gość napisał:

" jak można było dopuścić do tego, że mój brat wylądował akurat w tej celi " a co do apartamentu z 5 gwiazdkami miał trafić?!! mógł życ tak żeby wcale nie trafic do wiezienia!!! anie teraz winnych szukają , a niech się wieszają wszyscy pokoleji mniej darmozjadów będzie.....


Oto wpis ,,cywilizowanego,,człowieka i chrześcijanina....Jesteś gorszy od tych za murami!!!
~gość~
Nie wiesz co Ciebie jeszcze w życiu spotka .Więzienie to nie hotel pięciogwiazdkowy ,ale osadzeni to też ludzie.
G
Gość
" jak można było dopuścić do tego, że mój brat wylądował akurat w tej celi " a co do apartamentu z 5 gwiazdkami miał trafić?!! mógł życ tak żeby wcale nie trafic do wiezienia!!! anie teraz winnych szukają , a niech się wieszają wszyscy pokoleji mniej darmozjadów będzie.....
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska