Tego bardzo by oczekiwał Ireneusz Kucharski, wójt gminy Gostycyn. I nie tylko on. Bowiem każda gmina boryka się z podobnymi problemami. - Najwięcej trosk przysparzają gminne finanse obarczane coraz bardziej przez legislacyjne zmiany, bez stosownej rekompensaty - tak wynika z rozmowy wójta z premierem.
Co wyniknie ze zmian w oświacie?
- Rozmawialiśmy głównie o sprawach oświaty i transportu - relacjonuje wójt Kucharski. - Wszyscy mamy problem z realizacją wypłat wynagrodzeń w oświacie. Nie wiemy, jakiego rzędu wyrównanie tych dysproporcji otrzymamy w marcu 2020 roku. A musimy brać pod uwagę nie tylko pensje nauczycieli, ale i dołożenie do podwyżki wynagrodzenia minimalnego, które dotyczy pracowników obsługi w szkołach i innych placówkach budżetowych. Ta sprawa od dawna zaprząta uwagę samorządowców, nie tylko w Gostycynie.
- Za nami kilka nieprzespanych nocy, nie wiemy, czy budżet na 2020 roku uda się dopiąć - wyjaśnia gospodarz gminy. - Mamy już podpisane umowy na dotacje dotyczące budowy czterech dróg oraz boisk ze sztuczną nawierzchnią. Jednak do każdej z tych inwestycji trzeba dołożyć. A wielu samorządowców chce jeszcze coś przeforsować.
Tak krawiec kraje...
Teoretycznie gminy mają kilka narzędzi, by zmieniać kształt budżetu. Ale tam, gdzie dochodów niewiele, pozostaje także niewiele możliwości manewru.
- Jesteśmy małą gminą, w której główny dochód pochodzi z podatku rolnego - wylicza dalej wójt. - Z drugiej strony mamy jedne z najniższych podatków lokalnych w regionie. Analizujemy nasze finanse pod różnym kątem, także ewentualnych podwyżek. A jeszcze czekają nas podwyżki w opłatach za zagospodarowanie odpadów.
Kłopotów więc nie braknie. Rzecz jasna, nie było czasu, by premierowi rządu zwierzyć się ze wszystkich tych problemów. Ale wójt wykorzystał okazję, by zasygnalizować problemy, porozmawiać o zmianach legislacyjnych i wyzwaniach rządu na kolejną kadencję. - Dość często bierzemy udział jako gmina w konsultacjach dotyczących zmian w całym kraju-podsumowuje wójt Kucharski.
