Narodowy Fundusz Zdrowia finansuje działalność jednego punktu pomocy Podstawowej Opieki Zdrowotnej w powiecie. Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Mogilnie zwrócił się zatem do gmin, aby pokryły część kosztów funkcjonowania drugiego punktu.
Kto ile chciał dać?
Potrzeba 26 tysięcy złotych miesięcznie. Okazuje się jednak, że gminy nie chcą wykładać swoich pieniędzy na służbę zdrowia, bo jej utrzymanie to zadanie powiatu.
Niedawno u starosty mogileńskiego odbyło się spotkanie przedstawicieli gmin. Ustalono na nim, że gmina Mogilno może wyłożyć w sumie 40 tysięcy złotych, Strzelno 30 tysięcy, a Jeziora Wielkie - 15 tysięcy. Gmina Dąbrowa nie była proszona o pomoc, bo zgodnie z decyzją NFZ pacjentów z tego terenu przypisano do Barcina.
Ustalenia już nieaktualne
- To nie starosta narzucał kto ile da - zaznacza starosta Tomasz Barczak. - Teraz dostajemy pisma, że niestety gminy pieniędzy nie znajdą. Tak to się odbywa. Rozumiem, że każdy ma swoje zadania, ale może chcąc pomóc mieszkańcom wyłożymy te parę groszy, bo to nie są pieniądze, które przewrócą budżet gminy...
Przypomnijmy, że od początku marca w Mogilnie dyżury lekarzy odbywają się od godziny 18 do 8. Natomiast w Strzelnie od godz. 18 do 22. Mieszkańcy tego miasta, w tym radni postulują o zapewnienie opieki przez całą noc.
Czytaj e-wydanie »