W Sądzie Okręgowym trwa proces o uniewinnienie Sylwestra K. Odsiaduje karę 12 lat za zabójstwo Andrzeja K., mieszkańca Czemlewa. Ten wyrok uchylił Sąd Apelacyjny w Gdańsku.
Lincz w Janowie. Sąd uchylił wyrok jednej osobie, czterem podtrzymał. Proces trwa
- Nie wiem, dlaczego mój brat siedzi na ławie oskarżonych - licząca 16 lat Kamila K., siostra oskarżonego rozpłakała się na sali rozpraw.
Chwilę wcześniej relacjonowała sędziemu wszystko, co pamięta z nocy 18 czerwca 2008 roku. - Z Andrzejem W. byliśmy wtedy na łące w lesie w Janowie - opowiadała dziewczyna.
- Zauważyliśmy zbliżające się sylwetki kilku osób. Powiedział, że jak tupnie nogą, to mam uciekać. Zaczęłam biec, a on został. Oni chyba mieli ze sobą jakieś kije. Nie wiem, co się stało później. Zadzwoniłam na policję i powiedziałam, że W. został pobity.
K. otrzymał najwyższy wyrok z pięciu uczestników samosądu na Andrzeju W. Pozostali mają do odsiadki po 10 i 8 lat. Śledczy wskazali dwa motywy zabójców. Ojciec jednego z uczestników linczu - przez W., wcześniej wielokrotnie karanego - miał trafić do więzienia. Ponadto Andrzej W. uwiódł wówczas kilkunastoletnią siostrę Sylwestra K.
- Spotykałam się z W. już, gdy miałam 11 lat - wspomina Kamila. - Później dochodziło też do kontaktów seksualnych.
Kolejna rozprawa odbędzie się w połowie listopada.
Czytaj e-wydanie »