www.pomorska.pl/grudziadz
Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz
Anna i Robert Lisieccy 35 lat mieszkali w jednym z grudziądzkich Domów Pomocy Społecznej. Po latach otrzymali szansę na samodzielne życie. Przyznano im nowe mieszkanie komunalne.
- Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, ale nie aż tak - przyznaje Robert, mężczyzna po pięćdziesiątce. Nie kryje łez. - Wydawało nam się, że otrzymamy opiekuna, który nauczy nas życia. Niestety, pozostawiono nas na pastwę losu. Ja na dodatek mam depresję, samobójcze myśli... Jestem załamany.
- Musimy się wszystkiego nauczyć od podstaw. Bo nie potrafimy nawet sobie jajek na obiad usmażyć. Boimy się włączać światło, żeby nie zapłacić dużych rachunków za prąd. Siedzimy przy świecach. Obawiamy się włączyć ogrzewanie, puścić wodę. Wszystko nas przeraża - mówi Anna.
Małżeństwo utrzymuje się z dwóch bardzo skromnych rent. Na wyposażenie mieszkania wydali w tym miesiącu wszystkie pieniądze, wzięli małą pożyczkę.
- Od dwóch dni głodujemy, a do kolejnej wypłaty renty jeszcze dużo czasu - mówi łamiącym się głosem Robert.
Lisieccy zgłosili się po pomoc do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. - Pomożemy tym państwu - zapewnia Małgorzata Suchomska, kierownik Działu Pomocy Środowiskowej z MOPR-u. - Przyznamy zasiłki celowe na żywność oraz wydatki mieszkaniowe. Dodatkowo małżeństwo otrzyma codziennie posiłek w Caritasie.
Małżeństwo będzie też pod opieką pracowników socjalnych. - Będziemy zachęcać ich, aby uczęszczali na zajęcia do Domu Dziennego Pobytu. Nauczą się podstawowych umiejętności, które przydadzą się im w życiu - dodaje kierownik Suchomska. - Zapewnimy im także opiekę naszych specjalistów.