https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sanatorium faworyzuje kuracjuszy?

(Aleksandra Jarysz)
fot. obiektyturystyczne.pl
Zgłosiło się do nas małżeństwo, które przebywało w Ciechocinku na kuracji. Z ich słów wynika, że sanatoria skupiają się bardziej na kuracjuszach, których pobyt nie jest pokrywany z Narodowego Funduszu Zdrowia.

Tak zwani "pełnopłatni" są obdarzani większym zainteresowaniem i mogą przebywać w lepszych warunkach lokalowych.

- Jestem osobą chorą i do Ciechocinka przyjechałem ze skierowaniem szpitalnym. Moje schorzenia sprawiają, że jestem inwalidą pierwszej grupy, pierwszego stopnia. Choć nie poruszam się na wózku inwalidzkim wymagam kompleksowej opieki - mówi pan Ryszard. - Niestety warunki, z jakimi przyszło mi się zmierzyć w "moim" sanatorium nie są dostosowane do potrzeb osoby niepełnosprawnej.

Para kuracjuszy, która się do nas zgłosiła tłumaczyła, że to nie ich pierwszy
pobyt w sanatorium. Przebywali praktycznie w każdym mieście uzdrowiskowym w Polsce. Na turnusy lecznicze jeździli nawet za granicę. Dlatego też ich wizyta w Ciechocinku był dla nich szokiem.

- Od początku naszego pobytu informowałam dietetyczki w stołówce, że mąż wymaga specjalistycznej diety. Nie było to moje widzimisię, tylko wszystko miałam poświadczone przez lekarzy. Takie produkty jak ocet i sól w potrawach są dla mężem zabójstwem. Niestety dopiero dziewiątego dnia mąż zaczął dostawać zaleconą dietę. Do tej pory nie mógł praktycznie korzystać ze stołówki, a każdy pobyt tam kończył się nerwami - denerwuje się Pani Danuta.

Żona pana Ryszarda specjalnie przyjechała wcześniej, aby zarezerwować odpowiedni pokój. Niestety w efekcie przyszło im spędzić turnus w zimnym pokoju szczytowym, w sąsiedztwie pomieszczeń gospodarczych. - W recepcji nikt nie zwraca uwagi na to, z jakim schorzeniem przyjechał pacjent - mówi pan Ryszard. - Niestety mam wrażenie, że to, iż jesteśmy pacjentami z NFZ robi wielką różnicę. Jesteśmy traktowani zdecydowanie gorzej.

Problemy w trakcie pobytu dotyczyły nie tylko złych warunków lokalowych, ale przejawiały się również w innych aspektach. - Na moje próby wytłumaczenia, że chciałbym usiąść przy recepcji, bo stanie sprawia mi problemy, pani recepcjonistka odpowiedziała, że nie jestem przecież na wózku inwalidzkim.

W trakcie rozmowy kuracjusze pokazywali dość grubą dokumentację choroby. Wszystkie te dokumenty jednoznacznie wskazywały, że pan Ryszard przebywając na leczeniu szpitalnym w ciechocińskim sanatorium jest osobą, która nie przyjechała jedynie na wypoczynek i dla rozrywki.

- Moje schorzenia towarzyszą mi od urodzenia. Obecnie jestem po dwóch zawałach. Powinienem przejść operację kręgosłupa. Niestety mój stan ogólny jest tak zły, że nikt nie podejmie się zabiegu. Jest, bowiem zbyt duże ryzyko, że każdy zabieg może być dla mnie śmiertelny - opowiada dalej pan Ryszard.

Rehabilitacja i leczenie wyznaczają tryb życia pana Ryszarda. Wraz z żoną, która pełni nad nim całodobową opiekę, starają się, mimo przeciwności losu, żyć normalnie. Takie miasta jak Ciechocinek były dla nich zawsze miejscem, gdzie czuli się bardzo swobodnie, a z turnusu wyjeżdżali zregenerowani i zadowoleni.

- Naszego pobytu w Ciechocinku nie możemy niestety zaliczyć do udanych. Jedyne, co będziemy na pewno mile wspominać, to obsługę na zabiegach. Pracownicy zabiegowi to prawdziwi fachowcy, którzy do każdego pacjenta podchodzili indywidualnie i z życzliwością - dodają kuracjusze. Podstawowych zasad zachowania się w stosunku do osób niepełnosprawnych nie przestrzegają też pracownicy niektórych sanatoriów. Przykładowo, parkują oni samochody na miejscach przeznaczonych dla inwalidów. Wynika z tego, że obecnie dobry kuracjusz to zdrowy kuracjusz, który do Ciechocinka przyjeżdża na wypoczynek, a nie na leczenie.

Komentarze 40

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

ł
łodzianin
W dniu 10.07.2018 o 11:31, Ulka napisał:

Już trzeci raz byłam w Uzdrowiskach Kłodzkich. Oprócz leczenia choroby reumatycznej i nadciśnieniowej za każdym razem wracam wypoczęta psychicznie. Przepiękne krajobrazy, koncerty, zajęcia kulturalne i fachowa, przemiła obsługa są nie do przecenienia.

Warto tam jechać. Po zabiegach można tam pochodzić po górach a tu pozostają nam tylko parki i tężnie jeszcze za niemałą kasę /chociaż płacę klimatyczne/. Następnym razem wybieram np. Polanicę, Duszniki czy Kudową Zdrój.

U
Ulka

Już trzeci raz byłam w Uzdrowiskach Kłodzkich. Oprócz leczenia choroby reumatycznej i nadciśnieniowej za każdym razem wracam wypoczęta psychicznie. Przepiękne krajobrazy, koncerty, zajęcia kulturalne i fachowa, przemiła obsługa są nie do przecenienia.

 

G
Gość
W dniu 03.01.2009 o 22:53, emerytka napisał:

Generalnie uważam, że takie małżeństwo, ktore latami korzysta z sanatoriów, to na pewno jest wyjątkowo wymagajace. Już widzę, jak molestuja lekarzy, by im wypisywali skierowania. Pracowałam ponad 40 lat bez przerwy, urodziłam pięcioro dzieci, nadal musze dorabiać, bo moja emerytura ( po studiach!) wynosi......1230 zlotych netto. Jak tu zyć? Mam chore stawy, powinnam regenerowac siły, ale żaden lekarz nigdy nie zaproponował mi leczenia sanatoryjnego. Więc haruje nadal i jeżdżę za swoje. I wtedy mam wymagania, ponieważ mimo praw, jakie posiadam z tytułu ubezpieczenia, nie moge z nich korzystać, więc wybieram takie miejsca, gdzie traktuja mnie z szacunkiem. Przynajmniej dwa tygodnie w roku czuję się jak krolowa. A inni niech nie narzekaja, to oni korzystają w nieograniczony sposób MOICH SKŁADEK!

 


Problem w tym ze do sanatorium przyjmuje sie w ramach skierowania wiec samo w sobie nie moze faworyzowac a co najwyzej lekarz ktory za malo dostal w łape 

G
Gość
W dniu 28.07.2017 o 15:25, ciechociniak napisał:

No tak trzeba było od razu.Tobie trzeba Abu Zabi,czy też inną Florydę za 60 złotychdziennie z wyżywieniem iwycieczką do Las Vegas,Powodzenia>

Właśnie znalazłem ładny pokój z wyżywieniem za wspomnianą kwotę i to nie na Florydzie tylko blisko Ciebie.

G
Gość
W dniu 28.07.2017 o 15:25, ciechociniak napisał:

No tak trzeba było od razu.Tobie trzeba Abu Zabi,czy też inną Florydę za 60 złotychdziennie z wyżywieniem iwycieczką do Las Vegas,Powodzenia>

Z takim podejściem to na pewno  znajdziesz gości, powodzenia.

c
ciechociniak
W dniu 28.07.2017 o 12:47, łódż napisał:

Dla mnie za drogo. Nie ma tam aż takich cudów.

 

No tak trzeba było od razu.

Tobie trzeba Abu Zabi,

czy też inną Florydę za 60 złotych

dziennie z wyżywieniem i

wycieczką do Las Vegas,

Powodzenia>

G
Gość

Masz taki wielki wybór, że głowa boli.

Opieraj się na opiniach, ale też nie płać z góry lub zaliczki.

Pierwsze zobacz na miejscu, sprawdż . Życzę udanego pobytu.

ł
łódż
W dniu 28.07.2017 o 12:18, ciechociniak napisał:

Szczególnie polecam Klinika Uzdrowiskowa"Pod Tężniami" im.Jana Pawła II.Tam jest full wypas chociaż trzeba wiedzieć, że koszty są adekwatne dofull wypas.Powodzenia łodzianko

Dla mnie za drogo. Nie ma tam aż takich cudów.

c
ciechociniak

Szczególnie polecam Klinika Uzdrowiskowa

"Pod Tężniami" im.Jana Pawła II.

Tam jest full wypas chociaż trzeba 

wiedzieć, że koszty są adekwatne do

full wypas.

Powodzenia łodzianko

ł
łódż

Które sanatorium szczególnie polecacie ? Mam w planie prywatny wyjazd we wrześniu.

C
Ciech
W dniu 11.04.2017 o 18:27, kuracjuszka napisał:

Witam.Bylam w sanatorium Sanvit Ciechocinek,warunki bytowe kiepskie wyżywienie słabe.Z pokoju jednoosobowego zrobiono 3 osobowy i za co ta dopłata.Po tygodniu pobytu w sanatorium prawie wszyscy kuracjusze by wyjechali gdyby nie kara w kwocie 65 złotych za dzień nieobecności w sanatorium.Jedynie co było bardzo dobre to wykonywane masaże przez rehabilitantów. kuracjuszka.

 

Prawdopodobnie  byłaś z NFZ ( zawsze jadę prywatnie tylko 1x byłem z NFZ) lepsze warunki z NFZ są w małych nie znanych miejscowościach nie wymienię  bo się obrażą.

Pewnie tańsze jest utrzymane samego sanatorium więc  zostaje kasa na lepsze jedzonko  i baza hotelowa. NFZ za nisko wycenia usługi więc sama to odczułaś na własnej skórze, zastanawiam się dlaczego sanatorium podpisują  takie kontrakty? Uważam że sanatoria z NFZ

powinny być dla pacjentów po szpitalnych i 1 grupa inwalidztwa, jeżeli wymagasz rehabilitacji  to w najbliższym czasie, a nie po 2 latach. ( średni czas oczekiwania  na skierowanie do sanatorium) Albo załatwiłeś sobie rehabilitacje w miejscu zamieszkania prywatnie lub NFZ aby ulżyć sobie -  to

jaki jest sens jechać po 2 latach ? Sam widziałem cuda do południa kuracjuszka chodziła o kuli a wieczorem królowa parkietu, i nie jest to rzadkość, ale skoro system dopuszcza  taką możliwość to ludzie korzystają.  Mają coś zmienić NFZ będzie płacił za rehabilitacje a jedzonko i hotel będzie płacił kuracjusz,( takie  mają plany) to wymusi na sanatoriach lepsze jedzonko i pokoje, bo nie będą przyjeżdżać kuracjusze. Tylko Dyrekcje nie zdają sobie sprawy że kuracjusze obserwują każde negatywne wpisy i to odstrasza pełnopłatnych kuracjuszy.

k
kuracjuszka

Witam.

Bylam w sanatorium Sanvit Ciechocinek,warunki bytowe kiepskie wyżywienie słabe.

Z pokoju jednoosobowego zrobiono 3 osobowy i za co ta dopłata.

Po tygodniu pobytu w sanatorium prawie wszyscy kuracjusze by wyjechali gdyby nie kara w kwocie 65 złotych za dzień nieobecności w sanatorium.

Jedynie co było bardzo dobre to wykonywane masaże przez rehabilitantów.

 

kuracjuszka.

J
Janusz

Najwazniejsze, to korzystać z oferty. Ja byłem też zadowolony. Szczególnie z posiłków.

E
ELA

Byłam w Ciechocinku  sanatorium,,Grażyna'' od 6.07.2016r.Jestem zadowolona ,Było super.

c
ciekawy

no jak czekać trzeba 3 lata prawie to nie wiem czy pomogą Ci z tym kręgosłupem. i będziesz 3 lata na zwolnieniu lekarskim ? no bo nie wyzdrowiałeś i po prostu czekasz w kolejce.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska