https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sąsiedzi obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Chcą skierować rodzinę G. na badania!

ANNA KLAMAN
Rodzina G. nie ulega presji i nadal nie zamyka okien w swoim mieszkaniu na Książąt Pomorskich 38
Rodzina G. nie ulega presji i nadal nie zamyka okien w swoim mieszkaniu na Książąt Pomorskich 38 FOT. ALEKSANDER KNITTER
Małżonkowie G. nadal nie zamykają okien w swoim mieszkaniu na Książąt Pomorskich 38. A sąsiedzi martwią się, co będzie, gdy nadejdą zapowiadane przez synoptyków mrozy.

www.pomorska.pl/chojnice

Więcej informacji z Chojnic znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/chojnice

W piątek najbliżsi sąsiedzi Czesława G. zorganizowali pikietę. Zaprosili media, licząc na to, że gdy sprawa stanie się głośna, ktoś im wreszcie pomoże. Wszystko nadaremnie. - Nadal, jak nie zamykali tych okien, tak nie zamykają - mówi Wiesław Jaworski. - Dziwimy się, że nikt nie chce nas wesprzeć. Przecież mieszkamy w Spółdzielni, tu obowiązują pewne zasady, którym trzeba się podporządkować. Tu jest inaczej, niż gdyby się miało domek w lesie i robiło się, co się chce.
Mieszkańcom nie pomogły ani władze Spółdzielni Mieszkaniowej, ani policja. - Asystowaliśmy pracownikom Spółdzielni przy sprawdzaniu, czy w mieszkaniu jest szczelna instalacja gazowa - mówi "Pomorskiej" Renata Konopelska, rzeczniczka policji. - Działała prawidłowo - gaz się nie ulatniał.

Jak się dowiedzieliśmy, teraz policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Chojnicach sprawdza, czy relacje w rodzinie są prawidłowe. Są przesłanki na to, że nie dzieje się w niej dobrze. Jest podejrzenie, że ojciec wykorzystuje seksualnie 24-letnią córkę - mówi nasz informator.

Z naszą redakcją skontaktowali się także członkowie najbliższej rodziny Czesława G. Nie przebierali w słowach. - Powinni go natychmiast wywieźć na badanie psychiatryczne do Świecia czy Kocborowa - słyszymy. - Z nikim nie utrzymuje kontaktu. Żona jest zastraszona, jej zdanie się nie liczy. Jak dzwonimy z życzeniami urodzinowymi, to odkładają słuchawkę.

Rodzina Czesława G. nie chce rozmawiać z dziennikarzami. Do tematu wrócimy.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
spółdzielca
to, co dzieje się u państwa G. to jedynie forma protestu. Niestety nie wiadomo przeciwko komu i czemu. Można się jedynie domyślac, że chodzi o sytuację materialną. Ważne w tym wszystkim jest to, że sytuacją państwa G. zainteresowało się aż tylu ludzi i instytucji. Byc może będzie jakiś efekt tego zainteresowania. SM niewiele może tu zdziałać, bo wszystkich spółdzielców musi równo traktować i jest ograniczona przepisami spółdzielczymi. Może zatem MOPS, Ratusz a w ostateczności również policja i prokuratura pomoże wyjść tym ludziom na prostą. Na pewno potrzeba tu wiele spokoju, rozmów i chęci zrozumienia motywów działania tej rodziny. Kolejne pikiety jedynie zepchną ich jeszcze bardziej na margines społeczny.
G
Gość
Po tej pikiecie wróżę wielką karierę farbowanemu radnemu . W Czterdziestolatku inż. Gajny krzyczał przed Sejmem - zdrowa woda i został posłem . Nasz radny krzyczał - zamknąć te okna . Wystarczy , że znowu zafarbuje włosy , zrobi nową trwałą i do SEJMU .
G
Gość
Ci sąsiedzi powinni udać się na badania, bo są porąbani!! Czepiają się sąsiadów. Każdy płaci za swoje ogrzewanie i co ich obchodzi że sąsiedzi mają okno otwarte? Pajace!!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska