Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Scheuring-Wielgus: - Kaczyński powiedział: "Musimy wygrać tę wojnę". Kuchciński nie miał wyboru

mc
Joanna Scheuring-Wielgus: - Kuchciński by się cofnął, on doskonale wie, że Szczerba nie popełnił żadnego przewinienia. Ale nie zrobił tego, bo został wezwany przez Kaczyńskiego, który powiedział mu wyraźnie, że oni muszą "wygrać tę wojnę". Takie słowa padły.
Joanna Scheuring-Wielgus: - Kuchciński by się cofnął, on doskonale wie, że Szczerba nie popełnił żadnego przewinienia. Ale nie zrobił tego, bo został wezwany przez Kaczyńskiego, który powiedział mu wyraźnie, że oni muszą "wygrać tę wojnę". Takie słowa padły. Adam Guz
Posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus mówi o kulisach patu konstytucyjnego, o marionetkowych politykach PiS-u i o tym, jak kłamano w sprawie rzekomych konsultacji społecznych w sprawie mediów w Sejmie.

To początek większych, wspólnych wystąpień przeciw PiS-owi?
Jest to apogeum tego, co się działo przez ostatni rok. Przelała się czara goryczy. I mamy na razie pat konstytucyjny. Zobaczymy, co przyniosą kolejne dni... poniedziałek, wtorek.

Po raz pierwszy ugrupowania i ruchy opozycyjne zdają się być naprawdę zjednoczone.
To nie powinno w ogóle nikogo zaskakiwać, bo generalnie każdy w zależności z której partii się wywodził, czy z ruchu politycznego, mówił, że w sprawach fundamentalnych zawsze będziemy razem. I to sie potwierdza, że mówiliśmy prawdę; bo to jest sprawa fundamentalna. Jesteśmy razem i mam nadzieję, że razem zakończymy ten spór.

A jaki będzie ten koniec?
Cały absurd sytuacji polega na tym, że Kaczyński nie pełni żadnej funkcji w państwie. Jest tylko i wyłącznie posłem. Nie jest osobą decyzyjną. Natomiast wiemy, jaka jest prawda. Cała ta sytuacja pokazuje czarno na białym, kto tutaj jest główną osobą w zarządzaniu Prawem i Sprawiedliwością. Bo przecież takie apogeum nastąpiło już, kiedy Jarosław Kaczyński powiedział, że będą rozmowy z mediami w Sejmie o godzinie 22 w sobotę. To pokazuje, że rządy PiS-u to taki teatr kukiełkowy. Te kukiełki w ręku wszystkie trzyma Jarosław Kaczyński. I dla mnie to jest szczyt hipokryzji. W momencie, kiedy była debatowana ustawa budżetowa. Bo Kuchciński by się cofnął, on doskonale wie, że Szczerba nie popełnił żadnego przewinienia. Ale nie zrobił tego, bo został wezwany przez Kaczyńskiego, który powiedział mu wyraźnie, że oni muszą "wygrać tę wojnę". Takie słowa padły.

Dalsza część rozmowy na kolejnej stronie

Jak to się w ogóle zaczęło? Jak doszło do eskalacji, która nastąpiła w piątek wieczorem?
Na konwencie w czwartek wieczorem o godzinie 20 zażądałam informacji na temat tego, jak media mają funkcjonować w Sejmie. Kuchciński mi powiedział, że "dzisiaj mi tego nie powie", ale zrobi to w piątek rano o 8.40 na konwencie. W piątek nie był w stanie odpowiedzieć na żadne moje pytanie, więc zażądałam spotkania z dyrektorem biura prasowego i z szefową kancelarii Sejmu. Spotkanie odbyło się w piątek rano o 10. Była bardzo ostra atmosfera. Jeszcze zaprosiłam na to spotkanie innych przedstawicieli klubów opozycyjnych. Na tym spotkaniu dyrektor biura prasowego kłamał, ponieważ mówił o tym, że były prowadzone konsultacje z mediami, ale "media niektóre nie chciały na to przyjść". I oczywiście, nie powiedział mi, jakie media. Odpowiedział, że nie udzieli mi takiej informacji. Po raz kolejny, trzeci zażądałam, że zanim cokolwiek wprowadzą, zgłaszam wniosek, by były zorganizowane konsultacje ze środowiskiem dziennikarskim. Ale żeby były ustalone normalne konsultacje. I wychodząc z tego spotkania podeszłam do stolika dziennikarskiego zapytać, czy jest prawdą, że były konsultacje, na które byli zapraszani. Oczywiście okazało się, ze to kłamstwo. Więc od razu złożyłam wniosek do biura prasowego i do szefowej kancelarii Sejmu o dostęp do informacji publicznej: Kto był na konsultacjach, jacy dziennikarze, jakie nazwiska. I czekam na odpowiedź.

Później była debata budżetowa...
W piątek była jeszcze akcja, że media nie nagrywały polityków. Stwierdziłam, że skoro tak jest, to w takim razie ja muszę nagrywać wszystko, co się dzieje. I najpierw nagrałam informację na ten temat, puściłam to w świat, żeby dziennikarze wiedzieli w ogóle, że takie pismo poszło. A potem o godzinie 14.30 rozpoczęła się debata budżetowa. Najpierw złożyłam wniosek formalny. Poprosiłam o to, by w związku z tym, że mamy taką sytuację, podziękować wszystkim mediom za pracę, jaką wykonywały w Sejmie przez 27 lat. Cała opozycja wstała, były gromkie brawa; ja wtedy wprowadziłam dwie kartki przygotowane wcześniej, bo miałam je wydrukowane, z napisem "Wolne media". A potem już wszystko ruszyło.

Trzeba znać szczegóły tego wątku mediowego. Skandalem jest to, że teraz Jarosław Kaczyński organizuje spotkania z mediami u Karczewskiego. Nikt nie wie, co się dzieje z Kuchcińskim. Oni są kompletnie nieprzygotowani, nieporadni w tym wszystkim. Dlatego ciężko jest w ogóle przewidzieć, co się wydarzy. W ogóle Sejm tej VIII kadencji jest nieprzewidywalny. Nie wiemy, co się wydarzy, dlatego na zmianę mamy dyżury na sali plenarnej. I czekamy, zobaczymy, co będzie.

Dalsza część rozmowy na kolejnej stronie

Kto może tam w ogóle wejść?
Nie wejdzie tam nikt oprócz posłów. W poniedziałek o godzinie 10 mamy zaplanowane już dwa tygodnie temu konsultacje społeczne na temat organizacji pozarządowych w Polsce. I zastanawiamy się, czy te organizacje zostaną w ogóle jutro wpuszczone, bo jak nie, to będzie po prostu awantura. Bo to są konsultacje, które w takim cyklu, my rozpoczynamy - to miały być pierwsze - po tych zdarzeniach z Glińskim, z Ewą Bugałą z telewizji publicznej. I przyjdą topowe organizacje. I teraz, to się ma wszystko odbyć jutro. Najpierw miało być spotkanie z mediami. Teraz nie wiemy, co będzie. Czy nam sali nie dadzą? PiS jest nieprzewidywalny. Żadna z tych osób nie potrafi podjąć decyzji, póki nie dostanie przyzwolenia z góry. To po prostu widać gołym okiem; to jest śmieszne, ale też wręcz tragiczne. Bo ci ludzie doprowadzili do tego, że są traktowani jak marionetki.

Stwierdziłam, że dzisiaj jest ostatni dzień, kiedy mogę się zobaczyć z moją rodziną, której nie widziałam tydzień. I teraz już wracam do Warszawy (podczas rozmowy z naszym dziennikarzem posłanka jechała pociągiem do Warszawy - red.). Nie wiem, kiedy wrócę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska