https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Schrony z gminy Koronowo czekają na odkrycie

Igor Nigmański
Większość schronów, obsypana ziemią, zachowała się w dobrym stanie.
Większość schronów, obsypana ziemią, zachowała się w dobrym stanie. Igor Nigmański
Na terenie gminy jest 5 schronów żelbetowych z czasów II wojny. Wznieśli je polscy żołnierze, by powstrzymać atak nieprzyjaciela w 1939 r.

Umocnienia przetrwały do dzisiaj. Ciągną się wzdłuż rynny jezior koronowskich, czyli od miejscowości Buszkowo, przy jeziorze Kadzionka aż do jeziora Małe Tobolno nie opodal Skarbiewa. Wznieśli je polscy żołnierze wraz z odziałem Batalionu Obrony Narodowej w Koronowie. Były to schrony żelbetowe wraz z drewniano-ziemnymi okopami oraz zasiekami i przeszkodami. Odcinek ten był elementem większej linii obrony, czyli Przedmościa Bydgoskiego.

Głównym zadaniem umocnień było odparcie wojsk niemieckich we wrześniu 1939 r. Nie powiodło się to. Oddziały musiały się wycofać z tego terenu już 2 września.
Większość schronów, obsypana ziemią, zachowała się w dobrym stanie. Pozostaje pytanie: kto jest ich właścicielem i jaka jest ich sytuacja prawna? Rozmawialiśmy na ten temat z Andrzejem Probantem ze stowarzyszenia Szczęśliwa Dolina, oraz Grzegorzem Mykiem, z Punktu Informacji Turystycznej, których wielką pasją jest historia Koronowa.

Nie udało się jednak zagadki rozwikłać. O sytuacji tych schronów niewiele wie także Jarosław Butkiewicz, prezes Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "Bunkier".

Może coś więcej na ten temat potrafi nam powiedzieć któryś z Czytelników? Czekamy na informacje.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska