Seniorzy i dzieci studiują razem na Uniwersytecie Międzypokoleniowym

To, co wyróżnia nową uczelnię, to jej studenci, którzy są osobami w różnym wieku i reprezentującymi różne środowiska. M.in. seniorzy, osoby długotrwale bezrobotne, byli więźniowie, podopieczni różnych fundacji i stowarzyszeń, którzy przez lata nie rozwijali swoich pasji i zainteresowań.

Przeczytaj także:Rok akademicki pierwszego Uniwersytetu Dziecięcego UMK w Grudziądzu zainaugurowany [zdjęcia]

Uniwersytet Międzypokoleniowy "Omega" to pomysł Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej w Bydgoszczy, do której dołączyły różne grupy i stowarzyszenia. Wśród nich np. Stowarzyszenie "Bractwo Więzienne" opiekującego się więźniami, byłymi więźniami i ich rodzinami. Słuchaczami wykładów będą również uczniowie bydgoskich szkół, wśród nich także studenci Uniwersytetu Dzieci "Alfa".
- Mało kto spodziewał się, że nasz projekt tak się rozrośnie - mówi Olga Witkowska, mała pani rektor dziecięcego uniwersytetu. - Mamy nadzieję, że nasza bliźniaczka - uniwersytet "Omega" - również szybko się rozwinie i będzie zachęcał do pogłębiania wiedzy - dodaje.

W gronie świeżo upieczonych studentów można było spotkać nie tylko tłum dzieci, ale także wielu seniorów. Emeryci postanowili wstąpić do nietypowego uniwersytetu często dlatego, że wcześniej nigdy nie mieli okazji ani możliwości studiować.

- Miałam liczne rodzeństwo i by pomóc w utrzymaniu rodziny, musiałam pracować już od 14 roku życia - opowiada pani Maria.
- W Bydgoszczy mieszkam od lat 60. Tutaj poznałam męża, z którym żyjemy wspólnie do dziś. Jednak on został w domu, a ja zapisała się na uniwersytet za namową koleżanki - tłumaczy.
- Zawsze w swoim życiu robiłam coś dla innych, oddawałam siebie, by komuś pomóc. Teraz chciałabym także zrobić coś dla siebie - dodaje Irena Filanowska, emerytowana pielęgniarka.

Czego seniorki spodziewają się po zajęciach na nowym uniwersytecie? Okazuje się, że najważniejsze nie są tu dyplomy i wyszukane programy nauczania, ale ludzie.

- Mamy duże oczekiwania względem tego uniwersytetu. Liczymy przede wszystkim, że będzie można poznać nowych ludzi, mamy nadzieję na kontakt z przyrodą i naturą, i przede wszystkim na miłą atmosferę. Zwykłam już mawiać, że nie potrzebuję jeść ani pić. Potrzebuję jedynie ludzi w swoim otoczeniu - tłumaczy.
- Najważniejsze, żeby mieć co robić i nie siedzieć w domu - dodaje pani Donata. - Chcemy być wśród ludzi.

Uniwersytet "Omega" składa się z dziewięciu wydziałów, ich nazwy odpowiadają zainteresowaniom studentów, a wykłady i warsztaty dotyczą tematów przez nich wskazanych.