UTW w Tucholi działa bardzo prężnie. Studenci - seniorzy dobrze czują się w swoim towarzystwie, a ich grafik jest zapełniony po brzegi. Jeżdżą na wycieczki po kraju i za granicę. Chodzą na wykłady, seminaria i cały czas pogłębiają swoją wiedzę. Wypełniają specjalne zadania projektowe, a i znajdują czas na dobrą zabawę w kabarecie. - Nikt nikogo nie zmusza. Nasi członkowie bardzo lubią grę na scenie, a ci, co występowali w poprzednich sztukach, po prostu prawie bez tremy grają - opowiada Wiesława Alichniewicz, szefowa UTW w Tucholi. - Nasz uniwersytet to świetna sprawa, każdy znajdzie coś dla siebie. Nie ma czasu na narzekania i gadanie tylko o chorobach. To jest uniwersytet i trzeba trzymać poziom.
Najnowsza sztuka kabaretu UTW nosi tytuł "Ludzie ludziom żarty prawią". Aktorzy pokazali rzeczywistość w krzywym zwierciadle. To nie pierwsze występy kabaretu "Sanatorium". Pokazali już sztukę "Kolektyw", potem przedstawienie teatralne "Służba na zdrowie". - Ostatnie przedstawienie jest w podobnym tonie - opowiada Alichiewicz. - Cieszymy się, bo widownia fajnie reagowała. Aktorzy robili przerwy, bo widownia śmiała się i dobrze się bawiła.
Były oklaski dla aktorów. - Obsada aktorska jest stała - dodaje szefowa. - Kabaret pomagał nam przygotować Marcin Drewek z TOK. Przedstawienie było przeplatane piosenkami.
A co tak rozśmieszyło widownię? Oczywiście nasza rzeczywistość. Było trochę o wyborach, trochę o ludziach szukających usilnie promocji w sklepach, o kobietach przechodzących klimakterium, o tym, jak się ktoś ubiera niestosownie do sytuacji. - Przedstawiliśmy, oczywiście pół żartem, bez obrażania kogoś, o czym myślą ludzie stojący w kolejkach - dodaje Alichniewicz. - Śmiejemy się trochę sami z siebie. Ważne jest poczucie humoru. Łatwiej i lżej jest wówczas żyć.