Na ostatniej sesji widać było, że pomysły radnego nie przypadły szefowi komisji oświaty do gustu. Radny Robert Grochowski nie krył irytacji.
Nie tylko na sesji
A chodziło oczywiście o obwody szkół. Dolny postanowił wystąpić z klubu Porozumienia Społecznego dla Sępólna. - Nie chodziło mi tylko o sesję - mówi Dolny. - Na komisji oświaty odebrano mi głos. Domagałem się utwardzenia drogi z Włościbórka, tak żeby także i dzieci z tej wsi były wożone do szkoły.
Dolny wraz z rodzicami wyliczył, że od domu do szkoły dziecko mieszkające najdalej ma osiem kilometrów, a najbliżej pięć. - Ustawa nie mówi, że trzeba to liczyć od przystanku, tylko od posesji - mówi Dolny. - Dlaczego inne dzieci są wożone, a Włościbórek ma chodzić pieszo? I do tego mieli do mnie pretensje, że informuję ludzi o tym, co jest na komisji oświaty.
Dolny twierdzi, że ślubował pracować nie tylko dla dobra gminy, ale i mieszkańców. - Czy naprawdę nie można było sieci szkół zostawić w spokoju i poczekać, aż do Zalesia przyjdzie wyż? - mówi. - Przecież było dobrze. Powiedziałem panu Drogowskiemu, który jest szefem klubu, że jak tak dalej będzie, to ja z klubu wystąpię. A do tego pan Grochowski powiedział mi, że mam się leczyć. Tego już za wiele.
Drogowski uspokajał
Drogowski twierdzi, że wielokrotnie uspokajał obie strony, ale był bezsilny. - Żal, ale co zrobić, skoro ludzie nie mogą się pogodzić - mówi Drogowski.
Teraz klub liczy 7 osób - 5 z SLD i dwóch bezpartyjnych. - Myślę, że pan Dolny będzie nas wspierał - mówi Drogowski.
Dolny natomiast zapowiada, że chce wystąpić także z szefowania komisji rolnictwa. - Mam już wszystkiego dosyć - mówi Dolny.
Radny Grochowski nie chce komentować słów Dolnego, ale twierdzi, że ma dowody na to, że radny raz mówi jedno, a raz drugie i że to za jego sprawą doszło do nieporozumień w związku ze zmianami obwodów szkół. Płakać po jego odejściu z klubu nie będzie.
- Ja działam na rzecz każdej społeczności i mam na myśli dobro wszystkich mieszkańców, bo jestem radnym gminnym - mówi Grochowski. - Ja też powoli mam tego wszystkiego dosyć.
Radny Dolny naprawdę przejął się swoją rolą i chce walczyć o dobro tych, którzy go wybrali. Robi to, jak umie, a do tego mówi to, co naprawdę myśli. W tych czasach rzecz jakże rzadka. A u polityków, także lokalnego szczebla - wręcz niespotykana...
Czytaj e-wydanie »