Dla Sępólna to historyczne wydarzenie. Dziś odwiedził je prezydent Polski Bronisław Komorowski, który najpierw gościł w Centrum Kultury i Sztuki, a następnie zwiedził Centrum Małego Dziecka i Rodziny.
Sępolanie powitali prezydenta i jego małżonkę. Bronisław Komorowski przed wejściem do Centrum Kultury i Sztuki uścisnął dłoń wielu mieszkańcom.
Urszula Pyrc chciała zobaczyć, czy prezydent jest wysoki, czy niski i jak się prezentuje na żywo. Takich jak ona było więcej.
Dominik Dominikowski przyszedł z bratem Danielem i ciocią. Namówili ją, by z nimi poszła przed Centrum Kultury i Sztuki. - Chciałbym z nim kiedyś pracować - mówił Dominik. - Mógłbym być w jego ochronie.
Prezydencka para zjawiła się w Sępólnie po uroczystym obiedzie w Runowie. Na sali czekały na nią wybrane osoby. Na przykład mamy, których dzieci uczęszczają do żłobka. - Gdy się dowiedziałam, że tu będę, to bardzo to przeżywałam - mówiła Katarzyna Kuc-Łobodzińska. - Ale teraz trochę żałuję, bo widzę, że nie będę miała tu żadnych szans na bezpośredni kontakt z prezydentem.
Zapytaliśmy ją i jej koleżanki, co by powiedziały prezydentowi. Były zgodne. Chcą zmiany polityki prorodzinnej, tak by rodziny średnio zamożne też mogły liczyć na pomoc państwa. Prezydencka para tymczasem obejrzała na scenie wyreżyserowaną co do minuty opowieść o Sępólnie - mieście, w którym jest dobry klimat dla rodziny. Wyjątki od reguły, gdy malutka Luiza dorwała się do mikrofonu i gdy Bartek i Tomek trzymali się maminej spódnicy. Prezydent docenił fakt, że w mieście tyle się dzieje i pochwalił tych, którzy uruchamiają społeczne pokłady aktywności. Powiedział, że dzieje się to w mieście, które, jak wie, nie jest krainą mlekiem i miodem płynącą. Jutro więcej, co powiedział prezydent.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!