Sezon na las!

Jadę tędy biwakować Toyotą do Kowala ,
Dlatego się spieszę, ryzykuję
- przejeżdżam przez M....sk.
Grasuje tam to straszydło, wychodzi z bagien,
Żre głównie gówno , ma na imię Fred

Fred z bagien skrada się przez moczary,
Fred z bagien do wioski się zbliża.
Fred z bagien zęby już sobie ostrzy,
Fred z bagien gryzie, dusi.
Na Freda z bagien, komu by to przyszło do głowy,
Działa jedynie i tylko samolot na opryski.

Przejeżdżałem przez wieś drogą do Kowala ,
Przywitał mnie sołtys, powiedział mi przy śliwowicy:
Kto dostarczy żywego lub martwego Freda,
Temu dam córkę i pół PGR-u.

Fred z bagien skrada się przez moczary,
Fred z bagien do wioski się zbliża.
Fred z bagien zęby już sobie ostrzy,
fred z bagien gryzie, dusi.
Na Freda z bagien, komu by to przyszło do głowy,
Działa jedynie i tylko samolot na opryski.

Mówię: Daj mi sołtysie samolot i proszek,
Freda widzę w tym żadnego problemu.
Sołtys mi wyszedł na rękę,
rano wzniosłem się w przestworza,
Na Freda z bagien proszek z samolotu
pięknie opadł.

Fred z bagien jest już cały biały,
Fred z bagien z moczarów ucieka,
Fred z bagien dostał się na kamień,
Fredk z bagien, tu jest już jego koniec!
Dorwałem Freda, już go trzymam,
Dobra każda kasa, sprzedam go do ZOO.
Tekst piosenki: ( Ivan Mladek wybacz mi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!)

Jedu takhle tábořit škodou sto na Oravu.
Spěchám, proto riskuji, projíždím přes Moravu.
Řádí tam to strašidlo, vystupuje z bažin,
žere hlavně Pražáky, jmenuje se Jožin.

Jožin z bažin močálem se plíží,
Jožin z bažin k vesnici se blíží,
Jožin z bažin už si zuby brousí,
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.
Na Jožina z bažin, koho by to napadlo,
platí jen a pouze práškovací letadlo.

Projížděl jsem dědinou cestou na Vizovice.
Přivítal mě předseda, řek mi u slivovice:
"Živého či mrtvého Jožina kdo přivede,
tomu já dám za ženu dceru a půl JZD.

Jožin z bažin močálem se plíží,
Jožin z bažin k vesnici se blíží,
Jožin z bažin už si zuby brousí,
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.
Na Jožina z bažin, koho by to napadlo,
platí jen a pouze práškovací letadlo.

Říkám: "Dej mi předsedo letadlo a prášek,
Jožina ti přivedu, nevidím v tom háček.
"Předseda mi vyhověl, ráno jsem se vznesl,
na Jožina z letadla prášek pěkně klesl.

Refren:Jožin z bažin už je celý bílý,
Jožin z bažin z močálu ven pílí,
Jožin z bažin dostal se na kámen,
Jožin z bažin tady je s ním amen.
Jožina jsem dohnal, už ho držím, johohó,
dobré každé lóvé, prodám já ho do ZOO.

Coś mi tu Fredo-Nabiałową spółką zaśmierdziało )

Kobitki na takich szkółkach leśnych muszą się ciężko napracować,pracodawca i tak im połowę zabierze.Mają do czynienia z środkami chemicznymi, praca w zmiennych warunkach atmosferycznych,raz deszcz pada albo słońce piecze,praca często na kolanach.Plecy bolą od wyjmowania i wytrząsania sadzonki.
Zatrudnienie,żeby było na umowę o pracę i na czas nieokreślony to można by wytrzymać ale jest kilka dni i na umowę o dzieło to w tyłek z taką robotą.

Ciekawe ile teraz ludzi w skali kraju jest zatrudnionych legalnie przy usługachświadczonych na rzecz Lasów Państwowych.Ciekawe od ilu osób odprowadza się ZUS na przyszłe emerytury i renty w związku z działalnością usługową na rzecz Lasów Państwowych.
Czarno widać zatrudnienie w usługach na rzecz Lasów Państwowych.

Może tak Państwowa Inspekcja Pracy i Policja sprawdzi jakim samochodem i po ile osób dowożone są te pracownice do pracy!

Mam nadzieję,że te pracownice są zatrudnione na umowę o pracę.Przecież wspólnie pracują pod kierownictwem to nie mogą być na umowę o dzieło albo zlecenie.Już samo określenie pod zdjęciem ,,pracownice" a art. 2 KP jasno definiuje kto jest pracownikiem.Na zdjęciu jasno widać,że pracownice nie są ubrane w odzież roboczą.
Czy Państwowa Inspekcja Pracy sprawdzi niespodziewanie legalność zatrudnienia tych pracownic i przestrzeganie przepisów BHP przy wykonywaniu tych prac na podstawie zdjęcia jakie wykonała i opublikowała Gazeta Pomorska?!