Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siedziba WOPR w Żninie do rozbiórki. Będą budować nową. Co na to gmina, wojewoda i starosta? [zdjęcia]

(iwo)
Tak ma wyglądać nowa siedziba WOPR w Żninie
Tak ma wyglądać nowa siedziba WOPR w Żninie nadesłane/ wizualizacja
Do Urzędu Miejskiego w Żninie wpłynęła decyzja wojewody kujawsko-pomorskiego, w której uchylono w całości decyzję starosty żnińskiego odmawiającą gminie Żnin zatwierdzenia projektu budowlanego i udzielenia pozwolenia na rozbiórkę i budowę budynku Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Żninie.

- W decyzji tej wojewoda wskazał m.in., że plan zagospodarowania przestrzennego dla terenu objętego planowaną inwestycją w pełni pozwala na realizację robót budowlanych tak jak przedstawiła to gmina w złożonym wniosku i załączonym projekcie budowlanym, oczekiwanie starosty żnińskiego, by dokonać zmiany i dostosowania projektu budowlanego do jego interpretacji zapisów planu zagospodarowania przestrzennego było bezpodstawne, a obowiązek, który nałożył na gminę, w ogóle nie zachodził, ponadto starosta żniński, prowadząc postępowanie administracyjne i rozpatrując wniosek gminy Żnin, naruszył szereg podstawowych przepisów prawa - informuje Dawid Kolasa, rzecznik burmistrza Żnina.

Co na to Paweł Piechowiak - dyrektor Wydziału Infrastruktury, Gospodarki Przestrzennej i Inwestycji?
- Nie sposób skomentować krótko uzasadnienia kolejnej już decyzji, w tym przypadku decyzji Wojewody Kujawsko-Pomorskiego. Podobnie jak w przypadku decyzji organu rozpatrującego odwołanie gminy Żnin, wniesione od decyzji Starosty Żnińskiego cofającej pozwolenie wodnoprawne na budowę pomostów, tak i tutaj widać jak na dłoni, co wyczynia starosta żniński Zbigniew Jaszczuk. Łamie on po raz kolejny podstawowe, kluczowe i naczelne zasady obowiązujące w przepisach prawa, dotyczące procedur administracyjnych. W stosownych dokumentach można dostrzec skalę tych naruszeń.

- W kontekście stosunku Pana Starosty do rozwoju gminy, można byłoby powtórzyć słowa wielu osób: nie chcesz pomóc, to przynajmniej nie utrudniaj i nie przeszkadzaj. To już będzie postęp.
- W bieżącej sytuacji nie jest wykluczone podjęcie przez gminę odpowiednich i skutecznych działań prawnych, w celu wyegzekwowania odpowiedniego odszkodowania od organu administracji, którym jest Starosta Żniński, za wydawanie decyzji administracyjnych naruszających w sposób rażący prawo i godzących w słuszny interes publiczny, czyli w dobro mieszkańców. Gdy obserwujemy orzecznictwo sądowe,
to widzimy, że zapadają już wyroki zasądzające odszkodowania w formie pieniężnej za bezprawne działania organów administracji publicznej na rzecz inwestorów, którymi są również samorządy gminne.

- Na koniec chciałbym się dowiedzieć, dlaczego jesteśmy zmuszeni do rozmawiania ze starostą żnińskim przy pomocy zewnętrznych instytucji nadzorczych? Czym kieruje się starosta żniński podejmując decyzje, które są podważane przez kolejne organy? Czy z troski o dobro gminy Żnin i jej mieszkańców, którą starosta żniński przejawia, wynika, że tam, gdzie tylko może, podważa kompetencje pracowników gminnych, przy okazji ich obrażając? Może starosta żniński wyjaśni w końcu, o co chodzi. Czy naprawdę przewlekanie procedur, zmuszanie gminy Żnin do odwoływania się do instytucji nadzorczych, jest potrzebne? Dlaczego, skoro starosta żniński, jest tak wybitnym specjalistą w administracji samorządowej, to kolejna przez niego podjęta decyzja jest uznawana przez instytucję nadzorczą za podjętą bezpodstawnie, bezprawną, naruszającą podstawowe przepisy obowiązującego prawa? - mówi Paweł Piechowiak.

Co na to starosta żniński Zbigniew Jaszczuk?
- Z panem Piechowiakiem polemizował więcej nie będę.
- Natomiast to, co my zrobiliśmy, było zrobione asekurancko i celowo. Plan zagospodarowania przestrzennego w tej części miasta jest wyjątkowo nieprecyzyjny, mamy faktycznie problemy, co z tym fantem zrobić. Mieliśmy wątpliwości, określiłbym to 50 na 50. To znaczy 50 procent za i 50 przeciw. Ta dokumentacja w naszej ocenie nie mieści się w zapisach planu, gmina twierdziła natomiast, że się mieści. Żeby nie mieć wątpliwości (podobna sytuacja była z ulicą Wilczkowską - budową bloków wielorodzinnych), żeby w przyszłości nie mieć ryzyka, iż ktoś to zaskarży, poszedłem na odmowę z pełną świadomością, że wojewoda może to uchylić. Uchylił, a ja mam czyste konto. Mam teraz tym samym interpretację dla WOPR-u i jednocześnie dla Czapli pana Horki. Myśmy długo nie mogli się doczekać tej odpowiedzi. U wojewody podejrzewam też nie wiedzieli, co z tym zrobić.
- Natomiast rolą pana Piechowiaka byłoby dopilnować i poprawić nieprecyzyjne zapisy poprzedników i aktualnej ekipy rządzącej. Tymczasem nie robią nic, a później mają pretensje. Powtarzam: nie chciałem ryzyka, że bez zgodności z planem wydałem pozwolenie. Zrobiłem to asekurancko i celowo. Teraz mam czyste konto. Jest bowiem w tej sprawie pismo wojewody, nie moje.

/na zdjęciach wizualizacja nowej stanicy WOPR w Żninie/

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska