Silny wstrząs w kopalni "Polkowice-Sieroszowice" na Dolnym Śląsku. - poinformowało radio RMF FM. Na górników, pracujących na głębokości ośmiuset metrów, posypały się skały. W rejonie zagrożenia pracowało ich dziesięciu, dwóch ucierpiało w wypadku.
Jeden z górników ma mocno potłuczone nogi, drugiego zatrzymano w szpitalu na obserwacji, bo skarżył się na silne bóle głowy - powiedziała reporterce RMF FM Barbarze Zielińskiej rzecznika miedziowego koncernu KGHM Anna Osadczuk. Pozostałym górnikom na szczęście nic się nie stało, wrócili już do domów.
Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do wstrząsu, a był on dosyć silny. RMF podaje, że była to "siódemka" w dziesięciostopniowej górniczej skali.
Ten rejon kopalni jest zamknięty. O tym, kiedy pracownicy będą mogli tam wrócić, zdecyduje Wyższy Urząd Górniczy.
Nie był to jedyny wypadek. W kopalni "Rudna" zapaliła się pod ziemią maszyna górnicza. W tym miejscu przebywało 21 górników. Wszyscy zostali ewakuowani, żadnemu nic się nie stało.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?