Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skąd posłanka Iwona Kozłowska wypożyczyła krzesła?

Barbara Zybajło-Nerkowska
Iwona Kozłowska z PO to pierwsza od wielu lat posłanka z Krajny.
Iwona Kozłowska z PO to pierwsza od wielu lat posłanka z Krajny. Barbara Zybajło-Nerkowska
Czytelnicy zaalarmowali "Pomorską", że meble z Domu Pomocy Społecznej trafiły do biura posłanki PO Iwony Kozłowskiej.

Posłanka przed sejmowym ślubowaniem była dyrektorką Domu Pomocy Społecznej w Kamieniu. - Pani poseł otworzyła biuro, ale meble do niego pochodzą z miejsca jej byłej pracy - informują Czytelnicy. - Wzięła te, które jej pasowały do otoczenia i to najlepsze, jakie były w DPS. Przecież dostaje pieniądze na utrzymanie biura. Poseł na Sejm nie powinien tak postępować. Takie przynajmniej opinie chodzą po mieście.

Sępólno - wiadomości

Poprosiliśmy szefa biura poselskiego Szymona Puławskiego o kontakt z posłanką. Wysłaliśmy też mailowe pytanie z prośbą o wyjaśnienie tej sprawy i otrzymaliśmy odpowiedź. - Zamówienie na meble do biura w Sępólnie zostało złożone u stolarza 1 lutego 2012 r. - wyjaśnia Szymon Puławski, dyrektor biura poselskiego. - Z przyczyn od nas niezależnych realizacja zamówienia będzie możliwa dopiero w kwietniu. Aby nie odkładać otwarcia biura, dyrekcja DPS zaproponowała wypożyczenie mebli na podstawie sporządzonej umowy do końca kwietnia.

Dziś posłanka Iwona Kołowska skontaktowała się z "Pomorską". Nie kryje żalu, bo w sprawie wypożyczenia mebli nie ma sobie nic do zarzucenia. Tłumaczy, że stolarz opóźnił realizację zamówienia i tylko dlatego zdecydowała się na taki ruch.

- Wypożyczyłam meble do biura, bo chciałam, żeby filia w Sępólnie była czynna jak najszybciej - mówi posłanka. - DPS nigdy nie pobierał nawet złotówki za wypożyczenie takiego sprzętu jak łóżka dla obłożnie chorych. Nie ma takiej możliwości, bo nie może zarabiać, ale ja wpłaciłam na rzecz stowarzyszenia opieki paliatywnej działającego w DPS 500 zł, ponieważ nie chciałam użyczać sprzętu za darmo.

Jak twierdzi posłanka, zrobiła to, aby nie było wątpliwości co do czystości jej intencji. Jak nas poinformowała Kozłowska, w miejscu swojej byłej pracy bywa bardzo często, a nowa dyrektorka zaproponowała, że może wypożyczyć meble z uwagi na remont świetlicy.

- Sporo kosztowało mnie wyposażenie biura w Bydgoszczy. Mam 9 tys. zł na wyposażenie i remont biur na cztery lata. 4 tys. zł wydałam na remont w Sępólnie, wszystko jest przejrzyste, mam na wszystko rachunki - wyjaśnia Kozłowska. - Chciałam, żeby mieszkańcy byli przyjmowani w godnych warunkach. Stolarz nie wykonał jednak zamówienia, skorzystałam więc z propozycji pani dyrektor i powiem szczerze - teraz żałuję, bo nie myślałam, że zrobi się z tego taka afera.

Kozłowska nie kryje żalu, bo jak przypomina, wielokrotnie jako dyrektorka DPS przekazywała prywatne sprzęty do placówki. - Całe to zamieszanie bardzo mnie boli, bo nie mam sobie nic do zarzucenia - dodaje posłanka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska