https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skandal. Przewodniczący ciechocińskiej rady nadal ignoruje wezwania wojewody

Dariusz Knapik [email protected]
Maciej Bartoszek (na zdjęciu)
Maciej Bartoszek (na zdjęciu) Fot. ckszdroj.com / Jacek Smarz
Ciechociński rajca Maciej Bartoszek powinien zdaniem prawników stracić mandat. Ale sprawa utknęła w biurku. Na razie do września.

Ekspertyza prawna jest jednoznaczna: Maciej Bartoszek powinien pożegnać się z mandatem. Jak już informowaliśmy, szef ciechocińskiej rady Jerzy Sobierajski ignoruje jednak wezwania wojewody, by zgodnie z prawem rajcy zajęli w tej sprawie oficjalne stanowisko. Wyznaczony mu miesięczny termin minął 22 maja. Na ostatniej przed wakacjami sesji zaplanowanej na 22 czerwca sprawy tej nie było jednak w porządku obrad. Ale to nie koniec spektaklu.

Krótko przed sesją przewodniczący Sobierajski, zakomunikował, że 22 czerwca nie będzie go w Ciechocinku. Obrady miał poprowadzić jego zastępca Wojciech Zieliński. Na kilka dni przed sesją trafiło w jego ręce kolejne wezwanie wojewody do rozpatrzenia sprawy Bartoszka. Wojewoda podkreślał, że w razie dalszej bezczynności rady on sam wyda tzw. zarządzenie zastępcze.

- Niestety, pan przewodniczący nie dotrzymał terminów. Musiałem więc szybko podjąć jakieś decyzje - mówi Zieliński.

Na jego wniosek wszystkie komisje rady zgodziły się, by rozszerzyć o tę sprawę porządek obrad. Bartoszek oświadczył jednak, że nie może tego dnia być na sesji, ma bowiem ważny wyjazd do Bełchatowa. W czasie posiedzenia Zieliński odczytał więc tylko pismo wojewody. Zapowiedział, że w razie potrzeby należy w wakacje zwołać w tej sprawie sesję nadzwyczajną. Okazuje się jednak, że szef ciechocińskiej rady ma w tej sprawie całkiem inne zdanie.

- Przewodniczący nie planuje żadnej nadzwyczajnej sesji - oświadcza urzędniczka z biura ciechocińskiej rady. Kiedy będzie następne posiedzenie rady? Na początku września.

Wiceprzewodniczący Zieliński prosił już Bartoszka, by dostarczył bełchatowską delegację, na dowód, że rada nie mogła w terminie zająć się jego sprawą. Uważa, że trzeba szybko wysłać wyjaśnienia do wojewody. Ale to już sprawa przewodniczącego, on nie chce wchodzić w jego kompetencje. Usiłowaliśmy się dodzwonić do Jerzego Sobierajskiego, ale nie odbierał telefonów.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pytajnik
Czy szanowny dziennikarz mógłby napisac chociaż, za co ten radny ma stracic mandat? Czytelnicy z tego artykułu niczego się nie dowiedzieli, a maja prawo wiedzieć, dlaczego jest tak, jak a nie inaczej?
J
Janek kibic
Czy ten facet zawsze musi się kogoś lub czgoś trzymać, jak na załączonym obrazku ? Jedną ręką gestykuluje a drugą się trzyma ha.haha.
Za swojej trenerskiej (ja tego tak bym nie określił) bytności w Janikowie nie kombinował czasem ? A może dostanie usprawiedliwienie od prokuratury wrocławskiej, no to w takim przypadku nieobecność na sesji uznałbym za usprawiedliwioną.
R
Radny
Bartoszek to mały człowiek. Jeśli jest takim radnym jak trenerem to bardzo dziękuję. Myślę że Wojewoda nie powinien się zastanawiać i pozbawić mandatu radnego w trybie nadzorczym. Postawa przewodnicząceg jest wielce zastanawiająca, łamanie prawa przez tego pana jest naganne i winno być ukarane , nikt nie stoi ponad prawem.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska