Miejsce: Szubiński Dom Kultury. Okazja: 18-lecie działalności kina "Pelikan". Kazimierz Baszczyński podczas swojego benefisu otwiera wystawę sprzętu, plakatów, filmów. Zaprosił na nią też dzieci z przedszkola. Żeby miały okazję zobaczyć z bliska, jak i na czym wyświetla się filmy.
- Na przewijarkę nałożyłem szpulę z jakimś starym filmem - opowiada pan Kazimierz. - Któreś z dzieci rozwinęło ją, wypadł kawałek taśmy i dzieciak poprosił, czy może zabrać. No pewnie, że możesz... Ale dzieci są jak sroczki, każde chciało mieć kawałeczek taśmy. Cięły nożyczkami po 15-20 centymetrów. Przecież takich niepotrzebnych zajawek filmów sprzed 20 i więcej lat mam tu setki...
Przeczytaj także: Miał w komputerze dziecięce porno. 53-latek trafił do aresztu
- Pan Kaziu chciał radochę dzieciakom zrobić, a wyszło jak wyszło - mówi burmistrz Ignacy Pogodziński. - Pani Hania, nasza radna niepotrzebnie narobiła tyle rabanu.
Dzieciaki przyniosły kawałki filmów do domu. Niektóre rzuciły w kąt, ale byli też rodzice, którzy chcieli wiedzieć, co przyniosły pociechy z przedszkola. A kiedy zobaczyli, że na klatkach, po 30-40 w każdym kawałku taśmy, są sceny nieprzyzwoite, z pretensjami uderzyli do dyrektorki przedszkola.
Już w dniu, w którym dzieci oglądały wystawę w Szubińskim Domu Kultury. Bo wieczorem w przedszkolu było spotkanie z rodzicami. - Jedna z matek powiedziała, że jej dziecko wróciło do domu z czymś tak nieprzyzwoitym, że trzeba coś z tym zrobić - mówi Irena Mastalerz, dyrektorka Przedszkola Samorządowego nr 2 w Szubinie. Okazało się, że kawałki taśmy przyniosło z wystawy sześciu przedszkolaków. Na szczęście nikt nie miał pretensji do naszych nauczycieli. Ale pod naciskiem, uprzedzając dalsze ataki, zmuszona byłam przekazać sprawę do policji...
Za rozpowszechnianie pornografii wśród małoletnich (art. 202, par. 2 KK) pan Kazimierz mógł nawet dwa lata spędzić za kratkami. Gdyby tylko udało się udowodnić, że działał z zamiarem, umyślnie. A tego dowieść się nie udało. - Umorzyliśmy śledztwo z braku znamion czynu zabronionego - powiedział nam wczoraj prokurator Mańkowski.
Więcej w czwartkowej "Gazecie Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »