Na ostatniej sesji rady gminy radni zadecydowali, że zezwalają na zaciągnięcie kredytu na remont hali sportowej. Kilkumilionowa inwestycja to najważniejsza w ciągu kilku lat, zdaniem niektórych radnych i burmistrza konieczna. Wybrano już firmę - zgodnie z postępowaniem przetargowym, magistrat czeka również na decyzję w sprawie złożonego wniosku w ministerstwie na dofinansowanie prac. W sprawie uchwały głosowało 12 radnych, jeden z nich - Krzysztof Suchocki był przeciwny.
Przeczytaj koniecznie: W Toruniu pobili gości z Danii, bo nie mówili w Polsce po polsku!
Uważna z pieniędzmi
- Nadal uważam, że remont hali jest zbyt kosztowny i można było to zrobić tańszym kosztem - mówi.- Pani skarbnik, kiedyś była pani bardziej ostrożna w stosunku do pieniążków - dodał.
To nie jedyna uszczypliwa uwaga, jaka trafiła się podczas kolejnych burzliwych obrad. Uwagi radnemu zwrócili także goście obrad.
Na koniec jeden z gości dodał: - Drodzy radny jest was piętnastu, nie dajcie się ogłupić jednemu - powiedział.
Mimo to, na każde pytanie i wątpliwości radnego Suchockiego odpowiadano. Skarbnik miasta i gminy wytłumaczyła, na czym polegać będzie zaciągnięta pożyczka i kredyt, podzielony na dwie transze. Była też chwila, by wspomnieć ekspertyzę, która dokładnie wymieniała, co w hali powinno zostać wyremontowane. Co? Niemal wszystko. Od posadzki, której też dostało się podczas sesji po dach. Choć dach, nie tylko ten od hali, dostarczył więcej emocji.
- Na ostatniej sesji powiedziałem, że wpłynęło do nas pismo od prokuratury. Akt oskarżenia w sprawie jednej, z byłych decyzyjnych osób w szkole. Doszło do pomyłki - powiedział Piotr Wojciechowski.
Sprawa dachu
Sprawę wytłumaczył Piotr Rzepka, radca prawny. - Wpłynął do urzędu akt oskarżenia. Jeśli chodzi o remonty w budynku szkoły, to prokuratura prowadzi trzy postępowania. Teraz już dwa. Jedno z nich zakończyło się aktem oskarżenia w kierunku jednej z osób decyzyjnych w ubiegłych latach - tłumaczył Piotr Rzepka. - Byłem w prokuraturze i sprawdzałem akta, jak się okazało, ta sprawa dotyczyła nie hali, a remontu dachu nad częścią gimnazjum. Postępowanie w sprawie hali nie zostało jeszcze zakończone.
W poprzednim numerze pisaliśmy o jednej z byłych osób decyzyjnych, która została oskarżona o oszustwo, fałszowanie dokumentów i działanie na szkodę majątku. Owszem oskarżenia są, ale tak jak wytłumaczył Piotr Rzepka, w sprawie remontu dachu nad częścią gimnazjum.
Sprawa hali nadal jednak budzi wiele emocji. Obecny na sesji były burmistrz Andrzej Gatyński, powiedział, że zna tańsze sposoby remontu hali, a obecny jest kosztowny i niepotrzebny. - Drzwi były otwarte. O remoncie hali mówiliśmy od jej zamknięcia. Warto było przyjść i podzielić się swoimi uwagami. Teraz łatwo każdemu powiedzieć, że można taniej. Prosimy przykłady - mówił Ryszard Szewczyk, przewodniczący rady.
O tym, że większość remontów w budynku Miejskiego Zespołu Szkół w Skępem została wykonana nieprawidłowo, mówiła także obecna dyrektor Ewa Jastrzębska. - Zapraszam radnego Krzysztofa Suchockiego, by zobaczył, jaki jest stan szkoły. Po malowaniu mam zalane kolejne sale, bo dach jest źle wykonany. O innych remontach ciężko mówić, mam dokumentację fotograficzną, inaczej nie zabieram się za inne. Potrzeb jest wiele, ale musimy sobie radzić takimi środkami, jakie mamy - mówiła. - Na tematy, na których się nie znam, nie wypowiadam się. Też z przyjemnością kupowałabym tablice interaktywne.
Radny Suchocki nie chciał pozostać dłużny: - Były pieniądze, miała je pani, ale nie potrafiła wykorzystać.
Głos z sali do radnego: Pana tam trzeba, pan by to wszystko naprawił.
Obrady nieraz wywołały salwy śmiechu, Zdawałoby się, że to raczej z rozpaczy, nie radości.
Wideo: Pogoda na dzień + 4 kolejne dni (09 + 10-13.08.2017) | POLSKA