"Dopalacze" wywołują po spożyciu podobne reakcje jak narkotyki. Mieszkańcy Narutowicza są zbulwersowani, że używki będą sprzedawane przy ich ulicy.
Wielki szyld przyciąga wzrok
- Wiedziałam, że otwierają w pobliżu jakiś ekskluzywny sklep - mówi nauczycielka z ul. Narutowicza, która obawia się ujawnić swoje dane. - Elegancki wystrój, ciemna dekoracja, światła, neony zrobiły na mnie wrażenie. Ale kiedy zobaczyłam jaki wywiesili wielki szyld, "dopalacze.com", przeraziłam się! Obawiam się, że będziemy mieć z tego powodu kłopoty z narkomanami. Martwię się też o młodzież z pobliskich szkół. Właściciele sklepu dobrze zorientowali się, gdzie będą mieć największy popyt!
Po drugiej stronie ulicy, na przeciw sklepu znajduje się Zespół Szkół Mechanicznych. W okolicy są jeszcze trzy inne szkoły ponadgimnazjalne, jedna podstawówka, gimnazjum oraz bursa szkolna.
Będą "kolekcjonować", nie używać
- Jak można było w ogóle wydać pozwolenie na sprzedaż środków odurzających w Grudziądzu?! - pytają zdenerwowani mieszkańcy ul. Narutowicza. - Oficjalnie w działalności sklepu figuruje nazwa "próbki kolekcjonerskie" - odpowiada Rafał Chylewski, kierownik biura prezydenta. - Urząd Miejski nie może odmówić rejestracji działalności sklepu, jeśli jest ona zgodna z prawem.
Urzędnicy rozkładają ręce i... apelują do rodziców
W Sejmie od dłuższego czasu trwają prace nad ustawą zakazującą handlu używkami. Ale nie wiadomo kiedy prawo wejdzie w życie. Kierownik Chylewski zapewnia, że władze miasta dołożą wszelkich starań aby chronić zdrowie i życie grudziądzkiej młodzieży: - Apelujemy też do rodziców, aby zwrócili uwagę na ten sklep i problem sprzedaży używek.
Lokalizacją sklepu w sąsiedztwie szkół zaskoczeni są natomiast urzędnicy wydziału edukacji. - Nie wiedziałem, że taki punkt powstaje w pobliżu szkół - mówi Andrzej Cherek, kierownik wydziału edukacji w Ratuszu. - Na pewno zareagujemy na tę sytuację. Spotkam się z dyrektorami placówek znajdujących się najbliżej sklepu.
O "dopalaczach.com" wiedzą już grudziądzcy policjanci.
Będzie więcej patroli w okolicy sklepu
- To niezbyt dobra informacja dla wszystkich służb porządkowych, a przede wszystkim dla rodziców i opiekunów młodzieży - przyznaje podinspektor Krzysztof Hermański, zastępca komendanta grudziądzkiej policji. - Ponieważ skład chemiczny "dopalaczy" nie jest zabroniony przez prawo, pozostaje nam jedynie patrolowanie rejonu szkół i spotkania profilaktyczne z młodzieżą i rodzicami.
W poniedziałek niestety nie udało nam się skontaktować z rzecznikiem ogólnopolskiej sieci "dopalacze.com". Jego telefon milczał. Przedstawiciel firmy nie odpowiedział również na pytania przesłane pocztą elektroniczną.
Do sprawy wrócimy.