Skoki na IO w Pjongczang: Wielkie nadzieje, ogromne emocje i rozczarowanie [wyniki]

Było nerwowo: niesprzyjająca pogoda, przeszkadzający wiatr i momentami długie przerwy w oczekiwaniu na korzystne warunki. Ale warto było czekać, zwłaszcza na znakomite skoki Stefana Huli i Kamila Stocha w pierwszej serii.

Apetyty na medale zaostrzyła u polskich zawodników i kibiców udana seria próbna przed konkursem na normalnej skoczni. Wygrał ją Norweg Johansson, ale trzy kolejne miejsca zajęli w niej Polacy: Stefan Hula, Kamil Stoch i Dawid Kubacki.

Tak jak na próbie generalnej, tak samo w pierwszej serii - słabo wypadł Maciej Kot. Jego 99 metrów oznaczało, że nie włączy się do walki o medale. Jeszcze gorzej poszło - zupełnie niespodziewanie - Kubackiemu. Osiągnął ledwie 88 metrów (minimalny wiatr), a to oznaczało nie tylko, że zabraknie go w czołówce, ale i w drugiej serii konkursu.

Pech? Delikatnie mówiąc. To, co bym chciał powiedzieć nie nadawałoby się do publikacji - komentował wściekły Kubacki.

Warunki pogodowe pokrzyżowały szyki Kubackiego, a pozostali nerwowo oczekiwali, bo wiatr w dużej mierze rozdawał karty.

Doskonale wykorzystał to Stefan Hula, który fenomenalnym skokiem na odległość 111 metrów objął prowadzenie w konkursie.

I nie oddał go już do końca pierwszej serii! Mimo że kończyli ją wielcy faworyci tego konkursu - Kamil Stoch, Johann Andre Forfang, Richard Freitag i Andreas Wellinger.

Cała czwórka skakała naprawdę dobrze: Wellinger 104 metry, Freitag i Forfang po 106, Stoch 106,5 m. Żadnemu nie udało się przeskoczyć Huli, ale najbardziej zbliżył się Stoch i to dwaj Polacy zajmowali czołowe miejsca przed finałową serią!

W niej największe obawy znów budziła pogoda - wiatr mógł pokrzyżować wszystkie szyki i zaprzepaścić szansę na historyczny wynik Polaków.

Konkurs się dłużył, bo wymuszone przerwy między skokami były coraz dłuższe. Simon Ammann aż pięć razy schodził z belki, zanim pozwolono mu oddać skok. Wyczekał jednak swoje i oddał naprawdę dobry skok (104,5). Chwilę później fantastycznie skoczył Robert Johansson - wynikiem 113,5 metra wyrównał rekord skoczni.

Zobacz także:Igrzyska Olimpijskie Pjongczang 2018. Kiedy startują Polacy? [PROGRAM, TERMINARZ, WYSTĘPY POLAKÓW, DATA, GODZINA - 2.02.2018]

Norweg prowadził w konkursie aż do skoku Wellingera, który skoczył na identyczną odległość 113,5 metra! Swój skok zepsuł 4. po pierwszej rundzie Freitag. A w grze pozostała trójka zawodników.

Chwilę później wiadomo było, że Niemiec będzie miał medal, bo Forfang (109,5) nie zdołał go wyprzedzić. Mogli to zrobić tylko Polacy. Ale... skończyło się wielkim rozczarowaniem.

Stoch osiągnął 105,5 metra, a to oznaczało, że nie będzie go nawet na podium (zabrakło mu 1,6 pkt).
Hula identycznie - odległość 105,5 m i brak medalu...

IO w Pjonczang (normalna skocznia) - wyniki:
1. Andreas Wellinger (Niemcy) - 259,3 pkt (104,5/113,5)
2. Johann Andre Forfang (Norwegia) - 250,9 pkt (106/109,5)
3. Robert Johansson (Norwegia) - 249,7 pkt (100,5/113,5)
4. Kamil Stoch (Polska) - 249,3 pkt (106,5/105,5)
5. Stefan Hula (Polska) - 248,8 pkt (111/105,5)
6. Daniel Andre Tande (Japonia) - 242,3 pkt (103,5/111,5)
7. Ryoyu Kobayashi (Japonia) - 240,8 pkt (108/108)
8. Markus Eisenbichler (Niemcy) - 240,2 pkt (106/106,5)
9. Richard Freitag (Niemcy) - 240 pkt (106/102,5)
10. Karl Geiger (Niemcy) - 236,7 pkt (103,5/105)
...
19. Maciej Kot (Polska) - 217 pkt (99/102)
35. Dawid Kubacki (Polska) - 92 pkt (88)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Wszystko o IO Pjongczang 2018 - polub nas i bądź na bieżąco!

Sportowy24.pl

10 transmisji z Igrzysk w Pjongczangu, których nie możesz przegapić!

**Magazyn Sportowy24 na

**

Więcej wideo na Youtube Sportowy24 - zasubskrybuj i nie przegap!