Debiutanci bez pucharowych punktów
Po raz pierwszy w tym sezonie Maciej Kot i Andrzej Stękała mieli sposobność rywalizacji w Pucharze Świata. Maciej Kot w pierwszym konkursie zajął 46. pozycję. Natomiast w drugim dniu zawodów w Klingenthal został zdyskwalifikowany w kwalifikacjach. Powodem wykluczenia był zbyt obszerny kombinezon.
– Dokładnie trzeba przenalizować całą sytuację. Trzeba przymierzyć ten kombinezon. Byliśmy przygotowani, na bieżąco sprawdzaliśmy sprzęt, jednak coś poszło nie tak. Wyciągniemy wnioski i przygotujemy go tak, by przeszedł kontrolę
– powiedział dla Eurosport Maciej Kot.
Przede wszystkim skoki treningowe, nawet w okolicach rozmiaru skoczni wlewały nadzieje, że inaczej potoczy się weekend dla medalisty olimpijskiego w drużynie.
– Nie spodziewałem się kłopotów. Nie przyjeżdżałem z jakimiś konkretnymi oczekiwaniami. Bardziej chciałem być tu i teraz. Skoki treningowe stały na wysokim poziomie. Uświadomiły mi, że skakanie przyzwoite z drobnymi błędami pozwalają na walkę o punkty w PŚ
– dodał.
Zdaniem skoczka ponowne próby na niemieckiej skoczni pozwoliłyby choć po części znaleźć odpowiedzi na nurtujące pytania.
Pucharowych punktów również drugi z debiutantów w tym sezonie Andrzej Stękała. Brązowy medalista mistrzostw świata w drużynie dwukrotnie nie awansował do serii finałowej. W sobotę zajął 42. miejsce, natomiast drugiego dnia zakończył zawody o dwie pozycje wyżej. Tak jak Kot słabe próby przeplatał ze skokami na odległość 134 metrów.
– Trochę czasu potrzebuje, żeby to wszystko przeanalizować. Nie uważam, że występ w Klingenthal był tragiczny w moim wykonaniu, aczkolwiek ciężko pracuje by skakać na dobrym poziomie. Trochę jest to przykre...
Stagnacja u Macieja Kota?
Maciej Kot ostatnie raz pucharowe punkty wywalczył w rumuńskim Rasnovie, w którym był 27. Były to jedyne punkty dwukrotnego medalisty mistrzostw świata w sezonie 2022/2023. Co ciekawe ówczesny sezon był leszy od poprzedniego, w którym nie zdobył żadnego punktu do klasyfikacji generalnej cyklu.
W ostatnich latach próżno szukać u skoczka stabilizacji i wyższej formy. Jak na razie sezon życia miał siedem lat temu, kiedy to trzykrotnie stawał na podium PŚ, a dwa razy na najwyższym jego stopniu.
W sezonie 2016/2017 zajął piąte miejsce w klasyfikacji końcowej (985 punktów).
Następne zawody odbędą się w Engelbergu.
– Spokojny trening z pewnością pomoże nam rozwiązać problemy. Chcemy w najbliższym tygodniu potrenować w Zakopanem. W sytuacji, kiedy jest stres, czyli takiej startowej, skoki bywają jednak złe. Musimy rozpocząć od bazy, a ten trening nam na to pozwoli. Potrzebujemy popracować w spokoju
– powiedział Thomas Thurnbichler.
Po treningu w Zakopanem szkoleniowiec podejmie decyzje odnośnie składu.
