Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słowo przewodniczącego...

Agnieszka Nawrocka
Przewodniczący rady gminy Dąbrowa zapewnia, że w jego słowniku nie ma sformułowania "spier... dziadu", a jedynie "nie pier...".

Radna Halina Przybysz i przewodniczący rady Andrzej Cywiński sprzeczają się o słowa. Dodajmy, że chodzi o mocne słowa.

Na zebraniu w sprawie oświetlenia Andrzej Cywiński miał zwrócić się obraźliwie do jednego z mieszkańców, byłego wójta gminy. Przewodniczący nie zaprzecza, że powiedział pod nosem "nie pier...". Większość uczestników zebrania tych słów nie usłyszała. Usłyszała za to siedząca blisko radna Halina Przybysz. I zażądała by przewodniczący byłego wójta Witczaka przeprosił. Przewodniczący przeprosił. Choć jak mówi - Pan Witczak nie wiedział za co przepraszam.

Sesyjne emocje

To nie koniec sprawy. Na czwartkową sesję radna Przybysz przyszła z pismem podpisanym przez dawnego wójta gminy. W tym piśmie mieszkaniec domagał się przeprosin za słowa "spier... stary dziadu". Autor pisze, że przewodniczący powinien zrezygnować z funkcji (argumentuje, że takie jest zdanie także innych mieszkańców). Wójt Witczak domaga się także przeprosin (m.in. na pierwszej stronie "Pomorskiej"). W czasie kiedy Andrzej Cywiński wyjaśniał sytuację z zebrania Halina Przybysz co chwila przerywała przewodniczącemu. Domagała się, aby ten po prostu pismo przeczytał, a nie je komentował. Prowadzący obrady przewodniczący przywoływał radną do porządku. Zagroził m.in., że wyprosi ją z sali. Kiedy mimo to radna zabierała głos przewodniczący użył mocniejszych argumentów mówiąc "do jasnej cholery (...) czy pani może się przymknąć?". Radna poczuła się urażona, poprosiła o interwencję pozostałych radnych. Nikt jednak nie głosu nie zabrał.

Sprawa obywateli

Andrzej Cywiński przyznał, że użył na zebraniu niecenzuralnych słów (nie były to jednak słowa "spier... stary dziadu"). Ale dodaje zaraz, że to zdarza się nie tylko jemu.

- Przykro się słuchać takich dyskusji. To są sprawy cywilne - mówiła na czwartkowej sesji wójt Stanisława Łagowska.

Zdaniem pani wójt sprawa jest problemem między "obywatelem a obywatelem". I rada gminy nie powinna być do tego włączona. Tymczasem Halina Przybysz mówi, że oczekiwanie przeprosin na łamach prasy nadal jest aktualne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska