Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć dilera. Co wiedzą dziewczyny z solarium?

Maciej Czerniak
„Maciula” nie przyznaje się do zabójstwa. Twierdzi, że znał Kamila Ch., ale tylko razem chodzili na boks. Grozi mu nawet 25 lat.
„Maciula” nie przyznaje się do zabójstwa. Twierdzi, że znał Kamila Ch., ale tylko razem chodzili na boks. Grozi mu nawet 25 lat. Tomasz Czachorowski
Były gangster „Kadafiego” pożyczał auto od pracownicy salonu.

- Maciej przychodził po mój samochód i sprzątał go - wyznała wczoraj w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy była pracownica solarium w centrum Bydgoszczy.

W jej zeznaniach złożonych sześć lat temu, tuż po zabójstwie 24-letniego Kamila Ch., którego ciało znaleziono w lesie w Tryszczynie, wyjawiła śledczym: - Dawałam mu 20 złotych. Jeździł potem autem do myjni.

Przeczytaj także: Kadafi znowu trafił za kraty. Groził bydgoskim policjantom

Maciej B., pseudonim „Maciula” to - w opinii śledczych Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy - jeden z najbardziej zaufanych „współpracowników” Tomasza B. Ten z kolei, noszący pseudonim „Kadafi” to według prokuratorów szef gangu narkotykowego, który w ciągu 10 lat na sprzedaży amfetaminy, tabletek ekstazy i marihuany w Kujawsko-Pomorskiem zarobił ponad 21 mln zł. Ponadto grupa miała kontrolować i czerpać zyski z pracy prostytutek w Bydgoszczy i okolicach. Po rozbiciu grupy w 2011 roku w sądzie są w toku sprawy kilkudziesięciu osób związanych z gangiem.

„Maciula” - jak to zostało wskazane w akcie oskarżenia - odpowiada natomiast za zabójstwo w kwietniu 2009 roku Kamila Ch. W lesie pod Bydgoszczą miał do niego oddać kilka strzałów z bliskiej odległości. Ofiara to diler narkotykowy, który - jak przekonują śledczy - próbował robić interesy na własną rękę i nie płacić „abonamentu” Tomaszowi B.

Wczoraj w sądzie zeznawały dwie byłe pracownice solarium w centrum Bydgoszczy. Punkt mieści się niemal po sąsiedzku ze sklepem z odżywkami dla sportowców, który prowadził inny człowiek „Kadafiego”, niejaki Adam P. „Pluto”.

Dlaczego „Maciula” pożyczał od pracownicy solarium samochód i jeździł nim na myjnię?

- Po prostu był uprzejmy - tłumaczyła wczoraj w sądzie świadek. - Był uprzejmy wobec mnie i mojej koleżanki z pracy.

Wątek samochodu jest dla sprawy istotny, ponieważ takie samo auto jak to, którym jeździła w 2009 roku była pracownica solarium, zostało zarejestrowane przez kamerę w pobliżu miejsca zbrodni.

- Na nagraniu z hotelu w Tryszczynie widać było srebrnego seata, podobnego do mojego - wyjaśniała wczoraj świadek. - Na filmie auto przejeżdża bokiem do kamery, w znacznym oddaleniu.

Wcześniej na tej samej sali sądowej inna koleżanka z pracy powiedziała, że znajoma była przestraszona faktem, iż jej auto jest badane przez policję w związku ze sprawą zabójstwa. Ta sama świadek zresztą przyznała, że również znała „Maciulę”. W jego towarzystwie miała, między innymi odwiedzić pewnego razu strzelnicę oraz pójść na mecz siatkówki w bydgoskiej hali „Łuczniczka”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska