W Leszczance spalił się murowany kurnik i około 23 tysiące kurczaków. Właściciele fermy swoje straty określili na potężną sumę, mowa o kwocie przekraczającej 2 miliony złotych.
Do zdarzenia doszło najprawdopodobniej w wyniku uderzenia pioruna w dach budynku. Tego dnia, wieczorem nad gminą Trzebieszów przeszła burza z obfitymi opadami deszczu i wyładowaniami atmosferycznymi - podaje lubelska policja.
Jak wskazują funkcjonariusze, prowadzący postępowanie będą ustalali szczegóły i okoliczności zdarzenia. Kluczowym dowodem będzie opinia biegłego z zakresu pożarnictwa.
Do podobnego zdarzenia doszło w 2019 w Jankowie Przygodzkim (Wielkopolska, powiat ostrowski). Piorun uderzył w oborę, w efekcie zginęło piętnaście sztuk bydła. Również w zeszłym roku, w woj. opolskim, siedem krów spłonęło żywcem, po tym jak piorun uderzył w oborę.
Dodajmy, że we wrześniu zeszłego roku uderzenie pioruna zabiło w Austrii siedem krów. Przeżyli jednak 51-rolnik i jego matka, którzy akurat karmili zwierzęta. Ba, kilka lat temu, piorun zabił kilkaset reniferów. Do tej masakry doszło w południowej Norwegii. Z kolei w Chile - podczas silnej burzy - na pastwisku padły 64 krowy.
