Zobacz wideo: Koniec z plastikowymi sztućcami i słomkami. Na dobre.
Wojciech Kociński podkreślił, że szczególnie w centrum Tucholi jakość powietrza jest zła: - Przypuszczam, że w niektórych wsiach jest to mniej odczuwalne ze względu na gęstość zaludnienia. Mogę opowiedzieć kilka historii o smogu. Nie muszę nikogo przekonywać, że cała nasza rola jest taka, byśmy przekonali społeczeństwo do dbania o środowisko. Ale dorośliśmy też do tego, by to egzekwować.
W domyśle - radny miał na myśli wprowadzenie kontroli tego, co jest spalane w piecach. Zauważył, że coraz więcej osób jest poruszonych tym problemem.
- Po spacerze na swojej odzieży widzą osad, widzą czad, który nas truje - podkreślił. - Ja po 10-minutowym spacerze na powierzchni maseczki znalazłem wyraźne ślady tego czegoś, czym oddychamy.
Kto przeanalizuje wyniki pomiarowe na terenie miast, widzi, że są niejednokrotnie przekroczone i to w wyraźny sposób.
Tak jest w Tucholi, a w Polsce. No cóż. Radny wymienił Kraków. - Wczoraj Kraków był trzecim miastem po Indiach, które są najbardziej zatrute. - Dwa tygodnie temu było to samo we Wrocławiu. Ale my skupmy się na naszym mieście, naszej gminie. Zróbmy wszystko, żebyśmy zaczęli jakiś program, który pomoże nam w ochronie powietrza i który pomoże nam wyeliminować tych trucicieli. Gmina prowadzi działania dotyczące wymiany pieców. Według opinii skarbnika dobrze się przyjęły.
Smog w Tucholi: - Kociński spotkajmy się w sprawie smogu
Kociński zaapelował, aby spotkać się poza sesją i wypracować model, który doprowadzi do tego, że w przyszłości jakość powietrza w Tucholi będzie zdecydowanie lepsza.
Głos zabrał tylko burmistrz Tadeusz Kowalski. Zaczął od tego, że samorząd reaguje, jak było w przypadku składowania śmieci na terenie miasta. Wówczas burmistrz wystąpił o pilne zwołanie powiatowego sztabu zarządzania kryzysowego. - Nasze prewencyjne działanie spowodowało, że tego problemu już nie ma i toczy się postępowanie w tej sprawie - podkreślił Kowalski.
Następnie burmistrz zapewnił, że sprawy dotyczące ochrony środowiska i ekologii w najbliższych miesiącach i latach będą pod szczególną troską. - Byśmy mogli skutecznie działać, będziemy musieli uzbroić się w odpowiednie przepisy wykonawcze. By móc kontrolować i ścigać, trzeba też stworzyć odpowiednie warunki i zachęty.
Włodarz dodał, że obecne działania wynikają z programów rządowych i unijnych, a jest wiele do zrobienia. W ciągu najbliższych tygodni, miesięcy planuje przeorganizować wydział ochrony środowiska, by wychodził naprzeciw wyzwaniom. - Tym bardziej że mieszkamy w Tucholi, stolicy Borów Tucholskich. Mówi się o nas, że jesteśmy zielonymi płucami Polski. Nasza dbałość, konieczność wdrażania nowych rozwiązań jest jak najbardziej na miejscu.
