Przed wojną "Kristal" należał do najbardziej wytwornych lokali w mieście. - Bywało się również w "Kawiarni Hassa" i "Wiedeńskiej" przy Gdańskiej oraz w "Teatralce" przy Teatrze Miejskim na placu Teatralnym - _wylicza Zofia Golińska.
W niemieckich rękach
Właścicielem kamienicy, w której mieścił się "Kristal", był Niemiec Julius Grey. - _Już w książce adresowej naszego miasta z 1872 roku znajdujemy informację, że należała do niego posesja przy Gdańskiej. Przed zmianą numeracji była pod numerem 23, potem pod 35. Ta numeracja obowiązuje do dziś - _wyjaśnia Zdzisław Hojka, kierownik działu historii Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy.
Na kawę do Greya
Henryk Skrzypiński przypomina sobie: - _Przed wojną bydgoszczanie nie mówili, że idą do "Kristalu", tylko na kawę do Greya. A zapach palonej kawy było już czuć na Gdańskiej, zbliżając się do kawiarni. Do kawy można było zamówić lody. Pamiętam, że podawano je w srebrzystych, oszronionych pucharkach. To było wtedy ewenementem.
_Jednak nie tylko kawa, zwłaszcza po turecku, była specjalnością lokalu przy Gdańskiej. Goście zajadali się tutaj bułeczkami maślanymi i tortami, które wypiekano w pracowni cukierniczej znajdującej się na zapleczu. Maria Pilachowska dodaje: - _Pamiętam, że tata tylko przy wyjątkowych okazjach zabierał mnie i starszą siostrę do "Kristalu". Tamtejsza szarlotka nie miała sobie równych! A tania nie była.
Klienci z klasą
Kawiarnia już od wczesnych godzin rannych tętniła życiem. Przychodzili tu przede wszystkim zamożniejsi, kulturalni i dobrze wykształceni klienci. Przeważali Niemcy. Jedna z dziennikarek "Pomorskiej" mówi: - _Zofia Turwidowa opowiedziała mi kiedyś, że co niedzielę na południową kawę przychodziła tutaj żona prezydenta Barciszewskiego, co było źle widziane przez Polaków. Jednak ona się niczym nie przejmowała i nadal tu bywała, choć - jak powszechnie uważano - prawdziwym Polakom to nie wypadało.
_Henryk Skrzypiński dodaje: - _Niedługo przed wybuchem wojny Niemcy zaczęli zachowywać się wobec Polaków bardzo arogancko. Dlatego też Polacy zaczęli unikać lokalu Greya. Chodzili do polskiej kawiarni "Adria", znajdującej się naprzeciwko. Pamiętam, że jej właścicielem był Henryk Kocięcki. Lokal istniał tylko do wybuchu wojny.
*_Plastik zamiast marmuru
Z kolei "Kristal" był czynny jeszcze w czasie okupacji. Po wojnie stał się polską kawiarnią, która należała do Bydgoskiej Spółdzielni Spożywców. Zupełnie zmienił się jej wystrój. - _Najbardziej było mi żal marmurowych, okrągłych stolików. W latach pięćdziesiątych zastąpiły je stoły plastikowe. Wielka szkoda! - _przyznaje Henryk Skrzypiński.
\**
Kawiarnię "Kristal" zamknięto w 1997 roku.
Pokażcie nam "Kristal"
** Niestety, nie udało nam się dotrzeć do fotografii przedstawiających "Kristal". Może nasi Czytelnicy mają w swoich domowych albumach takie zdjęcia? Czekamy na kontakt - tel. 326-31-42
