Socjalne cztery kąty

Najpierw wprowadzą się do bloku rodziny, które mieszkały w budynkach zagrożonych katastrofą budowlaną. - _Będzie to pierwszy okres od lat, w którym w Inowrocławiu nie będzie żadnej rodziny mieszkającej w budynku, który w każdej chwili może się zawalić - _mówi z dumą prezydent Ryszard Brejza. W październiku do tego budynku wprowadzą się kolejne rodziny. Łącznie oddanych zostanie 77 mieszkań. Prezydent liczy na to, że rok zamknie się przejęciem przez miasto jeszcze dodatkowo od 40 do 50 innych mieszkań.

- _Następnie zaczniemy przygotowywać się do kolejnej budowlanej inwestycji. Rocznie planujemy oddać jeden budynek mieszkaniowy - _dodaje.

Chybiony pomysł IKW

Sceptycznie patrzy na pomysł swego byłego zastępcy Jacka Olecha, by pieniądze pozyskane ze sprzedaży mieszkań komunalnych (za 5 proc.) miały przepływać na fundusz mieszkaniowy, a z niego na budowę budynków socjalnych.

Po pierwsze, miasto nie może tworzyć funduszu mieszkaniowego. - _Jest to niezgodne z prawem - _tłumaczy. Po drugie, nawet gdyby było to możliwe, miasto nie uzbierałoby dzięki temu pieniędzy nawet na pięć mieszkań. Przedstawia symulację. Okazuje się, że miasto przez cztery i pół roku na sprzedaży mieszkań komunalnych wzbogaciło się o około 3,3 mln zł. Gdyby w tym samym czasie sprzedawano je za 5 proc. ich wartości, miasto zarobiłoby tylko 556 tys. zł. Dla porównania - wybudowanie bloku socjalnego kosztuje 4,6 mln zł.

Rządowe wsparcie

Prezydent bardziej liczy na rządowe wsparcie budowy mieszkań socjalnych. Wystąpił do rządu ze swoim pomysłem. - _Projekt takiej ustawy jest już opracowany. Związek Miast Polskich opiniował go pozytywnie - _mówi prezydent. Dodaje, że miasto stać byłoby na budowę 80 mieszkań rocznie, gdyby państwo współfinansowało takie inwestycje w 30-40 proc. - _Jestem dobrej myśli - _kończy prezydent.