Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Socjalne na wynajem

Katarzyna Fus
fot. sxc
Magistrat przygotowuje nowy plan budowy mieszkań socjalnych i komunalnych. Chce również dogadać się z właścicielami nieruchomości i wynajmować od nich lokale na potrzeby miasta.

Dotychczas prezydent miasta, pytany o problemy wynikające z nadmiernej koncentracji mieszkań socjalnych na jednym osiedlu, bronił przyjętej strategii. Tłumaczył, że budować trzeba, bo takie są zadania gminy. Dziś, kiedy kończy się pięcioletni program budowy mieszkań komunalnych i socjalnych, magistrat stara się szukać także innych rozwiązań.

Nadal budują na Podgórzu
Jeszcze w tym roku miasto powinno oddać do użytku kolejne 107 mieszkań komunalnych i socjalnych, budowanych na ul. Drzymały. Na tym kończy się program przyjęty przez miasto pięć lat temu.

Nowy plan powstanie dopiero we wrześniu, ale już dziś można wskazać lokalizacje kolejnych budów. Miasto nadal zamierza stawiać lokale po lewej stronie Wisły. W następnych latach powstaną kolejne mieszkania przy ul. Armii Ludowej, gdzie zamieszka około 80 rodzin. Lokale socjalne staną też na ul. Targowej.

Nie ma łatwych rozwiązań
Magistrat nie chce zdradzać, z kim rozmawia w kwestii wynajmowania mieszkań na potrzeby miasta ani jaka ma być skala tych transakcji.

- Jesteśmy drugim miastem po Krakowie, które ma zamiar zawierać takie umowy z właścicielami budynków - mówi Marek Goczyński z wydziału gospodarki komunalnej. - Czy będzie wola drugiej strony, aby podejmować taką współpracę? Zobaczymy.

Wynajem mieszkań (na przykład od spółdzielni mieszkaniowych) rozwiązałoby, przynajmniej częściowo, problem koncentracji mieszkań socjalnych, który wywołuje dużo kontrowersji i niezadowolenia innych mieszkańców osiedli. Przy okazji można by było wynegocjować niższą stawkę za wynajem, co rekompensowałoby straty związane z wypłatą odszkodowań dla właścicieli mieszkań za brak eksmisji.

Socjologowie podkreślają, że upychanie trudnych, bądź nieradzących sobie w życiu ludzi na krańce miast i budowanie tam osiedli to tykająca bomba z opóźnionym zapłonem. Także toruńscy politycy zdają sobie sprawę z tego, że taka strategia może mieć uboczne skutki społeczne. - To jest niedobre, zwłaszcza dla dzieci, które wyrastają w określonym środowisku, przejmują typowe dla tego środowiska wzory kulturowe - mówił w wywiadzie dla "Gazety Pomorskiej" radny Bartłomiej Joźwiak.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska