Finał MP juniorów: Sokoły Toruń - MOSM Tychy
Wynik finału
Sokoły - MOSM Tychy 6:2 (2:1, 3:1, 1:0), bramki: 0:1 Różycki - Sośnierz (9), 1:1 K. Kalinowski (13), 2:1 M. Kalinowski - K. Kalinowski (19), 3:1 Bolszakow - Bałos (23), 4:1 Skólmowski - Bałos (33), 5:1 K. Kalinowski - Kurpiewski, Wiśniewski, 5:2 Ciura - Przygodzki (34), 6:2 Pieniak - K. Kalinowski (43)
SOKOŁY: Wąsik - Bałos, Skólmowski, Mądrowski, Działdowski, Iwański - Huzarski, Jankowski, Kurpiewski, M. Kalinowski, Wiśniewski - Gimiński, Heyka, Bolszakow, K. Kalinowski, Pieniak oraz Maciejewski
Kolejność w finale: 1. Sokoły, 2. MOSM, 3. Unia Oświęcim, 4. Stoczniowiec Gdańsk, 5. Podhale Nowy Targ, 6. Zagłębie Sosnowiec
To pierwsze w historii złoto dla juniorów z Torunia, dotąd ich najlepszym wynikiem było srebro przed dwoma laty. Tym razem nie mieli konkurencji i wygrali wszystkie mecze.
W sobotnim półfinale stoczyli twardy bój ze Stoczniowcem Gdańsk, który ostatecznie wygrali 3:2. Kolejny kapitalny mecz rozegrał Kamil Kalinowski (2 gole, trzeciego dołożył Bartosz Pieniak). To bezwzględnie największa gwiazda toruńskich mistrzostw i być może najlepszy obecnie junior w kraju. W czterech finałowych meczach strzelił 8 goli, dołożył 5 asyst i zasłużenie został wybrany najlepszym napastnikiem turnieju.
Niewykluczone, że 19-latek zbliżył się do kadry seniorów na najbliższe mistrzostwa świata w Krynicy. Na razie jest na liście rezerwowych.
Także w finale K. Kalinowski odgrywał pierwsze skrzypce. To on wyrównał w pierwszej tercji, gdy niespodziewanie MOSM Tychy objął prowadzenie, a potem asystował przy golu brata Michała na 2:1. Potem już wszystko potoczyło się zgodnie z planem - torunianie mieli dużą przewagę i szybko prowadzili 5:1.
- Nie wiem, co powiedzieć, strasznie się cieszę - mówi zlany szampanem Kalinowski.- Denerwowaliśmy się przed finałem, bo przyszło wielu kibiców. Zagraliśmy jednak swój hokej, zasłużyliśmy na złoto. To coś wspaniałego zdobyć tytuł dla Torunia.
Trener Leszek Minge podkreśla, że o złocie nie decydowały indywidualności. - Cały zespół, od bramkarza do rezerwowych, ciężko zapracował na ten sukces. Wszyscy uznawali nas za faworyta, ale nie ja. To rywale bardziej wzmocnili swoje składy graczami ekstraklasy. Jestem dumny, że chłopcy unieśli presję i właśnie w finale zagrali najlepszy mecz turnieju - dodał szkoleniowiec.
Dla niego to powrót na podium mistrzostw Polski. W 1996 roku zdobył ostatni - jak dotąd - medal z drużyną seniorską (brązowy).