Nie zapomnieli też o ptakach mieszkańcy, którzy chodzą nad Wisłę i je systematycznie tam dokarmiają.
- Mieliśmy już łabędzia, który systematycznie odwiedzał osiedle Toruńskie - opowiada Zbigniew Wiśniewski, naczelnik OSP w Solcu. - Mieszkańcy telefonowali do nas, by zabrać go, bo chodzi po osiedlu. Był tak przyzwyczajony do dokarmiających go dzieci, że co rano można go było tam spotkać. Do nas też był przyzwyczajony.
Dawał się złapać, braliśmy go więc pod pachę, wieźliśmy nad Wisłę, i zanim dojechaliśmy do remizy, on już był z powrotem na Toruńskim. I znowu były telefony... Wywieźliśmy go wreszcie nad stawy i stamtąd już nie wracał...