Krzysztof Kozłowski, asystent posła Tadeusza Cymańskiego zaprosił na konferencję do biura Solidarnej Polski przedstawicieli mieszkańców. Mówili oni na temat rzekomych powiązań MMGroup z byłym współwłaścicielem łamiącej prawa pracownicze spółki, która była właścicielem sieci sklepów Super Price.
Mieszkańcy przedstawili też, po raz kolejny, swój podstawowy problem - zapylenia i hałasu na osiedlu w pobliżu składów węgla MMGroup, Prefabetu i KPEC-u. - Spółka zarzuca nam, że wybudowaliśmy się na tanich działkach w okolicy przemysłowej, więc sami jesteśmy temu winni - mówiła jedna z mieszkanek. - Ceny nie różniły się od innych. Wahały się w granicach 130 do 200 złotych za metr.
Dowiedz się więcej: Białe Błota w węglu. Pan Roman: - Tu drzewa umierają stojąc [wideo]
Organizator konferencji zarzucił też polityczną grę bydgoskim posłankom i byłemu szefowi miejskiego SLD. Domniemywał, że Anna Bańkowska (SLD) i Teresa Piotrowska (PO) przyjechały na protest mieszkańców w Białych Błotach (odbył się w ub. tygodniu) w złych intencjach: - Mogły przyjechać na prośbę Łukasza Chojnackiego z SLD, który jest reprezentantem MMGroup. Po prostu po to, żeby bronić interesów spółki.
Anna Bańkowska stanowczo zaprzecza. - To jest jakaś chora zagrywka Solidarnej Polski. Wspólnie z Teresą Piotrowską interweniowałyśmy w interesie mieszkańców u wojewody - zaznacza posłanka, która dodaje, że nie zamierza rozmawiać z Łukaszem Chojnackim o jego współpracy ze spółką.
Łukasz Chojnacki, były szef bydgoskiego SLD jest koordynatorem projektu bezpłatnego dwutygodnika, którego redaktorem naczelnym jest Tomasz Ritter, dyrektor działu kreacji i wdrożeń spółki MMGroup - wydawcy pisma. Ostatni, 13 numer wyszedł 20 września w piątek. Jednym z kluczowych materiałów jest tekst przedstawiający racje spółki, która po raz kolejny tłumaczy, że działa legalnie i powołuje się na jedną z ekspertyz, mówiącą, że składy węgla w Białych Błotach nie przekraczają norm hałasu i zapylenia.
Zobacz: Blokada w Białych Błotach [zobacz zdjęcia]
Chojnacki potwierdza, że pracuje na umowę-zlecenie. - Moja przynależność do SLDnie ma tu nic do rzeczy - zapewnia. Dyrektor Tomasz Ritter też przyszedł w czwartek na konferencję SolidarnejPolski. Zanotował to, co usłyszał i wyszedł, zapowiadając, że spółka wystosuje oświadczenie. "Zarząd MM Group jest gotowy do dialogu, kompromisu i mediacji, w związku z powyższym z radością przyjął propozycję wojewody Ewy Mes przyjęcia roli mediatora. (...)Zarząd MMGroup nie będzie komentował politycznych rozgrywek partii politycznych przy tej sprawie. Zarząd MM Group jest przekonany o możliwości porozumienia bez udziału polityków chcących zbić kapitał polityczny" - czytamy w oświadczeniu.
Źle się dzieje, że polityczna rozgrywka odbywa się kosztem mieszkańców Białych Błot. To kiepsko wróży mediacjom, które miały rozpocząć się za tydzień. Dziwię się też spółce, która zaangażowała do współpracy lokalnego polityka. To naraża ją na podejrzenia o lobbing.
Czytaj e-wydanie »