Historia edukacji dzieci pracowników NATO i podtoruńskich Łysomic jest dość zawiła. Bydgoszcz International School działa w naszym mieście od 4 lat. Na początku rezydowała w szkole podstawowej nr 62 na Błoniu, by w tym roku przenieść się do budynku należącego do Wojskowej Agencji Mieszkaniowej przy Gdańskiej 166. Ze względu na kłopoty finansowe Fundacji "Wspólnota serc", która jest organem prowadzącym szkołę, od września dyrekcja szkoły apelowała z prośbą o pomoc do ministerstw: obrony narodowej, edukacji, spraw zagranicznych, prezydenta Bydgoszczy, wojewody kujawsko-pomorskiego, rektora UKW, kuratora oświaty i innych, ale nikt nie pomógł. Nie pomógł, bo miasto szykuje otwarcie swojej szkoły, ale dopiero w marcu. Wczoraj została potwierdzona informacja dotycząca otwarcia szkoły przy UKW, która miałaby istnieć w SP nr 62, czyli w pierwszej siedzibie BIS-u. Taką wiadomość przekazało Ministerstwo Edukacji Narodowej. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że szkoła ta ma zostać dofinansowana przez państwo w kwocie 6 mln zł.
Dzieci od wtorku korzystają z gościnności SP nr 37, przy ul. Gdańskiej 122. Po wtorkowym spotkaniu radcy ambasady japońskiej Kazuko Shiraishi z Rafałem Bruskim, wojewodą i Konstantym Dombrowiczem, rodzice uczestniczący w spotkaniu mocno liczą na miasto i na to, że od marca ich dzieci znajdą swoje stałe, pewne miejsce i otrzymają tam odpowiednią edukację.
