Zobacz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów ma powstać na terenie Bydgoskiego Parku Przemysłowego. Koszt inwestycji jest obliczany na 500 milionów złotych. Z Unii Europejskiej dostaniemy 362 mln zł.
Ciężar inwestycji weźmie na siebie spółka ProNatura, zarządzająca miejskim wysypiskiem w podbydgoskich Wypaleniskach. Na wkład własny spółka chce wziąć kredyt. Jak mówi Janusz Bordewicz, pełnomocnik prezydenta Bydgoszczy do spraw przygotowania i realizacji inwestycji, przetarg na budowę spalarni można by ogłosić w połowie przyszłego roku. Sama budowa miałaby ruszyć pod koniec 2010 roku. Koniec inwestycji jest planowany na grudzień 2013 roku.
Budowa spalarni nie podoba się Stowarzyszeniu Rozwoju Kapuścisk oraz bydgoskim ekologom. - Przez ostatni rok zgłosiliśmy szereg zastrzeżeń do projektu spalarni. Niestety, nie zostały uwzględnione - mówi Maciej Jasiński ze stowarzyszenia. Przedstawiciele Bydgoskiego Forum Ekologicznego uważają natomiast, że technologia, która ma być zastosowana w naszej spalarni nie jest ani najnowocześniejsza ani najtańsza. - Poza tym, dlaczego spalarnia, skoro można w inny sposób utylizować odpady? - pyta Marek Zientak z Bydgoskiego Forum Ekologicznego.
Przedstawiciele Stowarzyszenia Rozwoju Kapuścisk napisali do bydgoskich radnych, aby ci powołali specjalną komisję, która rozwieje ich wątpliwości dotyczące spalarni. - Nasz klub zgłosił taki wniosek, ale zabrakło jednego głosu - mówi Piotr Król, radny Prawa i Sprawiedliwości. Ustalono więc, że sprawą zajmą się radni z komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska.
- Chętnie udostępnię radnym wszystkie dokumenty, osobiście też stanę przed komisją i wyjaśnię wątpliwości - deklaruje Zbigniew Pałka, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej bydgoskiego Ratusza. - Nie robiliśmy nic wbrew mieszkańcom, odbyły się przecież szerokie konsultacje społeczne.
A wątpliwości przedstawiciele stowarzyszenia z Kapuścisk mają sporo. - Na początku była mowa o tym, że spalarnia będzie kosztowała o wiele mniej niż wyliczono obecnie. W dodatku spółka będzie musiała zaciągnąć kredyt, a przecież jego obsługa też kosztuje - wymienia Maciej Jasiński. - Projekt spalarni nie jest też optymalny, jeśli chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców. W końcu lokalizacja. Mimo protestów, przeforsowano Bydgoski Park Przemysłowy, chociaż naszym zdaniem lepsze byłyby Wypaleniska - dodaje .
- Spalarnia będzie całkowicie bezpieczna dla mieszkańców - twierdzi Janusz Bordewicz. - Od samego początku działaliśmy zgodnie z prawem, uwzględnialiśmy również skargi mieszkańców, ale tylko te uzasadnione. A ostateczne koszty budowy spalarni będą znane dopiero po rozstrzygnięciu przetargu. Koszty będą faktycznie większe, bo oprócz samej spalarni zbudujemy też między innymi stację przeładunkową, kompostownię odpadów - wyjaśnia Bordewicz.
