Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sparta Brodnica nastraszyła potentata z Kleczewa

(ARKL)
nadal pozostaje bez zwycięstwa w trzecioligowych rozgrywkach.
nadal pozostaje bez zwycięstwa w trzecioligowych rozgrywkach. fot. Mirosław Woźniak
Drużyna drugich połów nie dała szans beniaminkowi z Brodnicy. To druga porażka Sparty w tym sezonie III ligi.

Sparta Brodnica - Sokół Kleczew 1:2 (1:0)

Bramki: Piotr Antosiewicz (18) - Łukasz Urban (51), Mikołaj Pingot (60)
SPARTA: Łopatowicz - Magalski, Lamka, Jasiński, Czajkowski - A. Kozłowski, Ratkowski, Rupiński (60. Sosnowski) - Kamiński (81. Sz. Ciechowski), Piotr Antosiewicz (86. M. Wiśniewski), Syska (68. Ł. Ciechowski).

Poprzednia przegrana brodniczan, z Lechem Rypin, podrażniła graczy trenera Dariusza Kołackiego. Sportową złość żółto-czarnych można było zauważyć w pierwszej połowie spotkania z Sokołem Kleczew. Stawiani w roli faworyta kleczewianie momentami wręcz nie istnieli. Sparta zdominowała grę, a przewaga posiadania piłki znalazła odzwierciedlenie w stuprocentowych sytuacjach do zdobycia gola. Po jednej z nich, młody Piotr Antosiewicz - zastępujący w ataku Waldemara Szpręglewskiego - pokonał bramkarza rywali.

Przeczytaj też: Wielkopolanie na czele [podsumowanie 2. kolejki III ligi]

- Do przerwy mogliśmy prowadzić znaczniej wyżej, gdyż Tomasz Syska trafił w poprzeczkę, a Oskar Kamiński nie trafił czysto w piłkę z metra! - relacjonuje "Pomorskiej" Dariusz Kołacki, trener Sparty Brodnica. - Natomiast Antosiewicz wypadł całkiem nieźle. Strzelona bramka powinna go uskrzydlić - dodaje.

Dramat w dziewięć minut

Po przerwie brodniczanie, zamiast pójść za ciosem, cofnęli się do głębokiej defensywy, co zemściło się szansami dla Sokoła. Goście w dziewięć minut zdołali nie tylko odrobić straty, ale i wyjść na prowadzenie. Utraty bramek nie zapobiegł nawet Łukasz Łopatowicz, bramkarz debiutujący w barwach Sparty. - Nie zawinił w tych sytuacjach - zaznacza Kołacki.

Dla Sparty była to druga porażka w rozgrywkach III ligi. Początek sezonu nie układa się najlepiej dla brodniczan. Na pocieszenie pozostaje fakt, że dotychczas żółto-czarni mierzyli się z kandydatami do awansu. - To nas nie usprawiedliwia. Zwłaszcza przeciwko Sokołowi można było ugrać korzystny rezultat. Przestrzegałem podopiecznych, że kleczewianie są zespołem drugich połów, i to się sprawdziło - mówi zmartwiony szkoleniowiec.

Bolączką beniaminka w pierwszych meczach są stałe fragmenty gry, po których już trzykrotnie tracili bramki. - Jeżeli nie poprawimy się w tym elemencie, jak i obronie nie będzie kryła konsekwentnie do samego końca, będziemy nadal "zarabiać" takie gole - kończy Dariusz Kołacki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska