Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spod znaku harcerskiej lilijki

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Jak na każdej harcerskiej zbiórce, tak i podczas spotkań harcerek-seniorek nie może zabraknąć śpiewania przy dźwiękach gitary. Druhny lubią i potrafią śpiewać, dlatego nie trzeba ich do tego namawiać. W środku (trzecia od lewej) siedzi dh. Helena Karabasz, przewodnicząca Kręgu.
Jak na każdej harcerskiej zbiórce, tak i podczas spotkań harcerek-seniorek nie może zabraknąć śpiewania przy dźwiękach gitary. Druhny lubią i potrafią śpiewać, dlatego nie trzeba ich do tego namawiać. W środku (trzecia od lewej) siedzi dh. Helena Karabasz, przewodnicząca Kręgu. Dariusz Bloch
"Ocalić od zapomnienia" - tym słowom wierne są druhny-seniorki, które pielęgnują historię harcerstwa. Także jego najtrudniejszych chwil.

Krąg Seniorek ZHP "Wędrowniczek po Zachodnim Stoku im. Olgi i Andrzeja Małkowskich" powstał w 1999 roku. Pierwszą komendantką była Krystyna Żydowicz. Następnie funkcję tę objęła hm. Irena Horbulewicz, a po niej przewodniczącą została dh. Helena Karabasz. Harcerki-seniorki pomagają ludziom w potrzebie, zwłaszcza dzieci. Uczestniczą również w spotkaniach harcerzy z innych krajów, a także w ogólnopolskich złazach i rajdach "Rodło".

Harcerki z Kręgu Seniorek ZHP "Wędrowniczek" po Zachodnim Stoku im. Olgi i Andrzeja Małkowskich" spotykają się regularnie na zbiórkach. Tym razem okazja jest wyjątkowa: 70. rocznica wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Ravensbrück, przypadająca w kwietniu tego roku.

Tam też była drużyna

Zbiórka rozpoczyna się zawsze zapaleniem świecy kominkowej. Tym razem to zadanie dh. Ireny Niewiarowskiej. Gdy płomień świecy już się tli, harcerki tworzą krąg i śpiewają piosenkę "Podnóża moich gór" autorstwa Olgi Małkowskiej. - Podczas wgłębiania się w historię obozu w Ravensbrück zainteresowało mnie powstanie w nim drużyny harcerskiej - mówi dh. Helena Karabasz, komendantka kręgu. - Obóz ten przeznaczony był wyłącznie dla kobiet. Zbudowano go w marcu 1939 roku w odległości 85 km od Berlina.

Początki drużyny harcerskiej wiązały się z przybyciem do obozu transportu Polek z Tarnowa. Stało się to 1 września 1941. - Wśród przybyłych kobiet były harcerki: Józefa Kantor z Komendy Chorągwi Śląskiej, Maria Rydarowska, hufcowa z Gorlic i Zofia Janczy, hufcowa z Nowego Sącza. To właśnie one były inicjatorkami utworzenia w tych ciężkich i wyjątkowo trudnych warunkach drużyny harcerskiej - wyjaśnia dh. Helena. Zdawały sobie sprawę z zagrożenia. Wiedziały, co im grozi, gdyby prawda wyszła na jaw.

Złożyły przyrzeczenie

Drużyna powstała w listopadzie 1941 roku, a drużynową została Józefa Kantor. Drużyna przyjęła nazwę "Mury", symbolizującą odgrodzenie się od obozowego życia, siłę woli i walkę o przetrwanie. Harcerki postanowiły się nawzajem wspierać i podtrzymywać na duchu współwięźniarki. Udało się utworzyć 7 zastępów harcerskich, liczących w sumie około 100 osób. Najwyższy stan drużyny z 1 kwietnia 1945 roku wynosił 102 druhny.

Hasła powstałych zastępów to: Cegły, Cementy, Fundamenty, Wody, Kamienie, Kielnie i Żwiry. W większości tworzyły je harcerki z okresu przedwojennego, ale były i takie druhny, które złożyły przyrzeczenie harcerskie w obozie. Dla nich była to wzruszająca chwila. Po złożonym przyrzeczeniu druhny wspólnie zaśpiewały "Iż będziem trwać", a następnie niespodziewanie popłynęły słowa Cypriana Kamila Norwida "Do kraju tego - tęskno mi Panie".

Szkatułka ze skarbem

- Wśród harcerek w Ravensbrück była obecnie już nieżyjąca hm. Siostra Zosia Moroz z Chorągwi Pomorskiej. Znały ją wszystkie Polki w obozie - opowiada pani Helena. - Druhna Zosia celowała w sprawianiu drobnych radości innym więźniarkom. To ona wraz z Hanką Burdówną ofiarowały na imieniny pani Halinie Boltowej z Torunia porcję chleba. Po zdjęciu pierwszej kromki okazała się ona "oryginalną szkatułką ze skarbem" białym orłem wyrzeźbionym w margarynie. Dzięki takim małym radościom kobietom udawało się znaleźć siły na przetrwanie w obozowej rzeczywistości.

Gawędę poświęconą harcerkom z Ravensbrück, której wysłuchały seniorki, zakończyły przytoczone słowa druhny Józefy Kantor, drużynowej konspiracyjnej drużyny "Mury": "Wróciłyśmy z obozu koncentracyjnego do naszej Ojczyzny, do naszych rodzin nie dlatego, żeśmy lepsze od innych, nie dlatego, że zasłużyłyśmy na ocalenie, ale ocalałyśmy po to, aby dać świadectwo prawdzie, aby zapewnić naszą młodzież, że praca w konspiracji w czasie okupacji i tam w obozie, to nie żadne zasługi nasze, to są tylko dla Ojczyzny spłacone długi. Naszym obowiązkiem jest przekazywanie najnowszej historii następnym pokoleniom. Dla nich wracamy do tego ważnego okresu, bo chcemy ostrzec młode pokolenia przed grozą wojny i jej skutkami. Chcemy złożyć dowody, że w najtrudniejszych nawet warunkach można pracować dla Polski że tylko w jedności i zespole jest siła".

Niektóre harcerki "Wędrowniczki" także mają trudne, wojenne doświadczenia lub też zetknęły się z osobami, które przeżyły obóz.

Anna Góralczyk jako dziecko przebywała w obozie przejściowym Potulicach.
Irena Niewiarowska spotykała czasem na swoim osiedlu miłą sąsiadkę. Była sympatyczna, uśmiechnięta, zawsze życzliwa. - Nigdy nie podejrzewałabym, że taka pogodna osoba przeżyła obóz w Ravensbrück. Dowiedziałam się przez przypadek, bo pani Zofia nie wspominała tego okresu.
Inna z harcerek wraz z mężem spotkała na wczasach w Zakopanem dwie więźniarki obozów koncentracyjnych. - Było to na początku lat 60-tych - mówi. - Siedzieliśmy przy wspólnym stole przy posiłkach. Jedna z tych pań była "królikiem doświadczalnym" w Ravensbrück. Po wojnie studiowała medycynę i została lekarzem.

Więź, która łączy

Następną okazją do spotkania harcerek-seniorek był 22 luty - Dzień Myśli Braterskiej. - To święto na trwałe wpisało się w życie organizacji skautowych całego świata, a więc i harcerstwa, które swój rodowód wywodzi z pnia skautowego - wyjaśnia dh. Helena Karabasz. - W Dniu Myśli Braterskiej przy tysiącach ognisk i kominków harcerskich spotykają się harcerze, harcerki i seniorzy ZHP spod znaku szarej lilijki. Stanowi ona dowód jedności skautowego ruchu i tej mocnej więzi braterskiej, która nas wszystkich silnie łączy.

***
W artykule wykorzystałam scenariusz gawędy przygotowany przez dh. Helenę Karabasz na podstawie książki "Harcerska Konspiracyjna Drużyna "Mury" w Ravensbrück". Fotografie archiwalne pochodzą ze zbiorów dh. Heleny Karabasz.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska