- Zobaczyliśmy w środę, 10 lutego jak może wyglądać Polska bez wolnych mediów, gdy zamiast programów i audycji były czarne ekrany - zauważa Helena Kopycińska, organizatorka spontanicznej pikiety na Rynku w Grudziądzu. I krótko dodaje: - Jesteśmy tu po to, aby uświadomić społeczeństwu co znaczą wolne media. Gdyby nie wolne media nie dowiedzielibyśmy się ani o Strajku Kobiet, ani o "hotelach" pana Banasiaka, ani o innych "zasługach" tej władzy, która nas "uszczęśliwia" od 2015 roku.
Osoby uczestniczące w pikiecie otrzymały od organizatorki plansze z różnymi hasłami. M.in. "Media bez wyboru". Spontaniczna pikieta trwała zaledwie kilkanaście minut.
