https://pomorska.pl
reklama

Spór o wodę z rzeki

BARBARA SZMEJTER
W tym tygodniu odwiedzili Lipno specjaliści z Regonalnego Zarządu Gospodarski Wodnej w Gdańsku. Czy uda im się zażegnać spór, trwający od lat, który skłócił wszystkich, czerpiących wodę z rzeki Mień?

Przed laty Zbigniew Malecha kupił zabytkowy młyn w Żuchowie, gm. Skępe. Po trwających ponad rok pracach remontowych, rozpoczął przemiał zbóż.- Miałem w planach produkowanie energii elektrycznej, w 1992 rozpocząłem nawet tę działalność, ale w związku z tym, że okradano mnie z wody musiałem to zawiesić - opowiada. Winą za ten stan rzeczy nasz Czytelnik obarcza właścicieli znajdujących się po sąsiedzku stawów w Chałaciach, którzy - jak twierdzi - nielegalnie powiększyli swoje akweny, a eksploatując je bez właściwych pozwoleń, okradają go z wody. Sprawa oparła się o władze powiatu i o sądy różnych szczebli, jednak panu Zbigniewowi nie udało się dowieść, że racja jest po jego stronie.

- To skomplikowana sprawa - przyznaje Eliza Jałowiecka-Rude-wicz, naczelnik Wydziału Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa w Starostwie Powiatowym w Lipnie. - Trwa od wielu lat i dotyczy wykorzystania wód rzeki Mień. Tu nie chodzi tylko o młyn w Żuchowie, czy stawy w Chałaciach, ale także o innych użytkowników.

Nadzór w imieniu marszałka województwa sprawuje nad rzeką Zarząd Melioracji Wodnych, swoje do powiedzenia mają też: starosta, burmistrz, nadzór budowlany, czy służba ochrony zabytków, bo młyn w Żuchowie pochodzi z końca XIX wieku. Nie bez znaczenia jest fakt, że w pobliżu znajduje się rezerwat przyrody "Przełom Mieni".

- Wszyscy się w tym gubią, a efekt jest taki, że nawet Naczelny Sąd Administracyjny utrzymał w mocy wyrok, sankcjonujący samowolę budowlaną. Za błędy w postępowaniu administracyjnym płacę ja - twierdzi pan Zbigniew.

Ma 63 lata i jest na utrzymaniu 84-letniej matki emerytki, bo nie może prowadzić działalności, w którą zainwestował wszystkie życiowe oszczędności. Teraz obawia się, że ktoś chce przejąć młyn, stanowiący wyjątkowo malowniczy obiekt, po prostu za długi. - Gmina obciążyła mnie podatkiem od nieruchomości, mimo że jest to obiekt zabytkowy, bo go nie remontuję - opowiada Czytelnik. - Nikogo nie obchodzi, że włożyłem tam dużo pieniędzy, lecz nieeksploatowany młyn stał się łakomym kąskiem dla złodziei, którzy wynieśli z niego sporo cennych rzeczy. A skoro nie prowadzę działalności, nie mam pieniędzy na świadczenia. Koło się zamyka.

Próbujemy skontaktować się z właścicielem stawów w Chałaciach, by zapytać o zasadność zarzutów, stawianych przez Zbigniewa Malechę. Zapytać, czy prawdą jest, że jego wspólnik jest prominentnym urzędnikiem w Ministerstwie Finansów i czy stawy rzeczywiście zostały rozbudowane nielegalnie. Jeszcze nie kończę zadawać pytania, gdy Jerzy Mętlewicz, właściciel Gospodarstwa Rybnego Chałacie, przerywa mi wpół słowa. - Niech pani idzie do sądu, niech pani zobaczy, że on wszystko przegrywa. Nawet tu, w Warszawie przegrał - mówi o sąsiedzie z gminy Skępe. I kończy połączenie.

- Sądy w ogóle nie reagowały na moje wnioski, a niektóre wyroki, jak ten wydany przez Sąd Okręgowy we Włocławku, sprawiają wrażenie, jakby były napisane przez pozwanych. Trybunał Praw Człowieka to moja ostatnia szansa - przekonuje Zbigniew Malecha.

Jego skarga już została przyjęta w Strasburgu.

Wybrane dla Ciebie

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska