Ministerstwo Środowiska ma pomysł na ograniczenie zużycia plastikowych torebek. Mowa o dodatkowej opłacie recyklingowej od każdej foliówki. Dotychczas - darmowej przy sklepowej kasie.
Zmiany mają przyjść z początkiem 2018 roku. Resort środowiska podkreśla, że będą one dotyczyć nie tzw. zrywek do pakowania żywności luzem (choćby warzyw). Chodzi o torebki z tworzywa sztucznego o grubości do 50 mikrometrów.
Maksymalna stawka to złotówka za torbę. Określić ma ją rozporządzenie ministra.
Z pomysłu nie jest zadowolona Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, która dzieli się swoimi obawami. To m. in:
- zawirowania w negocjacjach umów pomiędzy placówkami handlowymi a producentami toreb foliowych
- utrudniowe zakupy
- znaczne przyspieszenie prac nad zbudowaniem systemu rozliczenia comiesięcznych opłat recyklingowych
Branża handlowa uważa, jest zbyt mało czasu na przygotowanie do zmian. Realniejszy ma być termin 1 stycznia 2019.
Eko-Region również na Facebooku. Dołącz do nas!
Za foliówki kazała zabrać się państwom członkowskim Unia Europejska. Jak głoszą statystyki, przeciętny Europejczyk zużywa dwieście toreb rocznie. Z reguły przydają się one na kilkadziesiąt minut. Rozkładają, nawet do czterystu lat. Tylko około 7 proc. trafia do recyklingu.
