Aleksandra Kornacka z klasy 8b Szkoły Podstawowej nr 3 im. Edmunda Wojnowskiego w Wąbrzeźnie uzyskała drugie miejsce w kategorii „uczniowie klas VII, VIII oraz klas gimnazjalnych”. - Od zawsze interesowała się historią - mówi mama Oli, Agnieszka Kornacka.
A jak rozpoczęła się przygoda z konkursem? Od spotkania rodzinnego. - 26 sierpnia ubiegłego roku mieliśmy zjazd rodzinny, który był organizowany m.in. przez moją szwagierkę Katarzynę Kornacką oraz przez kuzynkę mojego męża Agnieszkę Banaszak - mówi mama Oli. W spotkaniu uczestniczyło ok. 120 członków rodziny ze strony prapradziadka Oli, Łukasza Kornackiego. Przyjechały osoby z różnych zakątków Polski, a także z Kanady, Stanów Zjednoczonych i Niemiec.
Podczas tej uroczystości rodzinnej zrodził się pomysł wzięcia udziału w regionalnym konkursie historycznym. Ola stwierdziła, że spróbuje. Wspomniane podczas spotkania opowieści stanowiły doskonały początek do zbierania materiału i napisania pracy konkursowej.
- Pracy był ogrom - mówi Agnieszka Kornacka, mama Oli i podkreśla, że córka do swojej pracy konkursowej znalazła informacje nawet z 1508 r., cofnęła się do korzeni rodziny Kornackich oraz ich pochodzenia.
Historia zamknięta w albumie
Praca Oli „Z miłości do Ojczyzny i ziemi – ród Kornackich” powstała w formie albumu rodzinnego, są w nim głównie zdjęcia, ale także opisy, a nawet fragment drzewa genealogicznego.
Jak zatem informuje laureatka konkursu, historia rodu Kornackich rozpoczęła się, gdy do Polski należały rozległe ziemie na wschodzie, w tym Ruś Halicka. W halickich księgach ziemskich właśnie z 1508 r. pojawia się jako pisarz ziemski Miłłka Kornacki. Dalej w swojej pracy Ola opisuje losy kolejnych pokoleń Kornackich.
Na stronach pracy wspomniane jest szlacheckie pochodzenie rodu Kornackich, które zostało potwierdzone w roku 1569 w Lublinie. Jest także zapis o gwarancji przywilejów szlacheckich oraz prawie używania herbu przez rodzinę. Kornaccy pieczętowali się herbem Prawdzic.
Ola napisała również o weryfikacji tytułów i przywilejów szlacheckich od połowy XIX wieku do lat 1865-1870 przeprowadzonej na ziemiach polskich pod zaborami. Okazało się wtedy, że większość z rodu Kornackich mieszkała w ziemi halickiej i w województwie płockim. Kilku Kornackich wpisano do ksiąg w Warszawie. Wszyscy natomiast pieczętowali się jednym i tym samym herbem Prawdzic.
A jak część rodziny znalazła się w Wąbrzeźnie? W swojej pracy Ola wspomina o swoim prapradziadku Łukaszu Kornackim, który na początku ubiegłego wieku wraz ze swoim bratem Janem był w Ameryce. Tam zgromadził majątek, dzięki któremu kupił ziemie na Pomorzu we wsi Pieńki w powiecie wąbrzeskim. Tutaj zamieszkały później wszystkie jego dzieci, które opuściły rodzinny Tomaszów w ziemi lubelskiej. Druga podróż Łukasza Kornackiego za ocen zakończyła się krachem finansowym w 1928 roku i Łukasz Kornacki wrócił do Polski. Po powrocie do ojczyzny na stałe osiadł na Pomorzu, gdzie do końca swoich dni prowadził własne gospodarstwo rolne.
Jego syn Jan - również wspomniany w pracy - był natomiast żołnierzem Legionów Polskich. Ukończył Wojskową Szkołę Podoficerską w Lublinie i służył w żandarmerii wojskowej. Miał brać udział w kampanii przeciw Bolszewikom w 1920 roku, uczestniczyć w zajęciu Kijowa oraz osobiście kilkakrotnie składać raport marszałkowi Piłsudskiemu. Po odbyciu służby wojskowej, zamieszkał ze swoją rodziną w Tomaszowie koło Lublina, ale w 1929 roku z całą swoją rodziną przeprowadził się na Pomorze, gdzie kupił ziemie we wsi Uciąż koło Wąbrzeźna.
„Mój dziadek, również Jan Kornacki, będąc wówczas czteroletnim dzieckiem, z mamą Katarzyna Kornacką i rodzeństwem, na początku 1941 roku został wysiedlony z domu rodzinnego w Uciążu do niemieckiego obozu przesiedleńczego w Toruniu - (tzw. Szmalcówka)” - tak historię swojego dziadka opisuje w swojej pracy Ola. Po pobycie w obozie, cała rodzina została skierowana do Generalnego Gubernatorstwa pod Warszawą. Podczas przesiedleń w 1941 r. zmarł Aloś, najmłodszy z rodzeństwa dziadka Oli. Z niewoli do Wrzosowa pradziadek Oli, Jan Kordacki, dotarł jeszcze w tym samym roku. Cała rodzina pozostała tam do końca wojny, a w 1945 roku powrócili do Uciąża.
Wybrano najlepszych humanistów z liceum w Wąbrzeźnie [zdjęcia]
Ola wspomina w swojej pracy także o stryju Tadeuszu Kornackim, starszym bracie dziadka Oli, który należał do Armii Krajowej
Jak w swojej pracy napisała Ola, wcześniej nie zdawała sobie w pełni sprawy z korzeni rodzinnych.
Chciała poznać historię rodziny
Jak w swojej pracy napisała Ola: „Kiedy słyszałam te wszystkie rodzinne opowieści, zapragnęłam poznać historię mojej rodziny, z której się wywodzę. Dzisiaj już wiem, że mogę być z niej dumna.”
Podczas gali w Toruniu nagrody odebrały także Agnieszka Kamińska (I miejsce) oraz Aleksandra Robaczewska (II miejsce) z wąbrzeskiego Zespołu Szkół Ogólnokształcących, które też są laureatkami konkursu, ale w starszej kategorii wiekowej, o czym informowaliśmy w „Pomorskiej” z 29 maja.
Agro Pomorska - odcinek 64.
