- Od 30 lat przyjeżdżam tu z rodziną i znajomymi zza granicy. Pokazuję im Biskupin. Oczywiście wiem też doskonale, co znajduje się we wnętrzach żnińskiej baszty.
Żeby dobrze przywitać Nowy Rok
Minister Sikorski przyjechał w poniedziałek wieczorem do stolicy Pałuk dzięki staraniom Aleksandry Nowakowskiej - wiceburmistrza Żnina. - Pomyślałam, żebyśmy tak właśnie zakończyli stary, a przywitali Nowy Rok. Stąd pomysł zaproszenia ministra. Byłam w kontakcie z Maciejem Zegarskim, szefem Biura Parlamentarnego Radosława Sikorskiego. Wiedziałam, że przyjazd do Żnina jest możliwy ze względu na przerwę świąteczną i fakt, że minister mieszka w Chobielinie w gminie Szubin. Pilotowałam temat i udało się.
Pamięta o trasie S5
Spotkanie było szczegółowo zaplanowane. Jednak z powodu poważnego spóźnienia ministra, zamiast kilku, odbyło się jedno wspólne spotkanie z przedsiębiorcami, radnymi, władzami powiatu i gminy Żnin, prasą. Sporo osób, jak się dowiedzieliśmy w kuluarach, miało nadzieję na dłuższą rozmowę z ministrem. Stało się jednak inaczej, a ci, którzy zabrali głos, znacznie okroili swoje wypowiedzi. Tak zrobił choćby Stefan Czarnecki, prezes Żnińskiego Towarzystwa Kulturalnego. Mimo to po raz kolejny udowodnił, że jest świetnym mówcą i potrafi wypromować Żnin w każdych okolicznościach.
Zbigniew Jaszczuk, starosta żniński, mocno zaakcentował potrzebę budowy trasy S5, a szczególnie żnińskiej obwodnicy.
- Wiem, że jest konieczna. Kolega minister ucieka przede mną, gdy pytam o tę trasę. Będę mu dalej wiercił dziurę w brzuchu - skomentował z uśmiechem Sikorski.
Lubostroń to perełka!
O promocję regionu zadbał też żniński radny - Zenon Flejter. - Może warto zorganizować konferencję, na przykład ministrów spraw zagranicznych w Lubostroniu? Czyż to miejsce nie jest tego warte?
- Już o tym myślę. Czuję się zainspirowany. Nie wykluczam, że takie właśnie spotkanie mogłoby wyjść z inicjatywy naszego MSZ. Lubostroń to niewątpliwa perełka. Gościom warto byłoby przybliżyć historię tego miejsca...
Swój udział w rozmowie z Radosławem Sikorskim miał też Leszek Jakubowski: - Liczę, że pan minister wspomoże nas w ściągnięciu do Żnina inwestorów...
Spotkanie zakończyło się przy lampce szampana i życzeniach na Nowy Rok. Przy stole Radosława Sikorskiego ustawiła się kolejka oczekujących na autograf.